Patrząc jedynie ludzkimi oczyma nie potrafimy dostrzec wartości prawdziwego wymiaru cierpienia Zbawiciela. Spoglądając na krzyż możemy się przerazić i stwierdzić paradoks – życie umarło… Tymczasem przeżywamy wciąż na nowo cud Bożej Wszechmocy - bo to, co wydaje się porażką Dobra jest w rzeczy samej śmiercią śmierci.
Otwarcie się na Ducha Świętego prowadzi do poznania Prawdy, daje siły do świadectwa wiary, nawet do męczeńskiej śmierci
Czas, czekanie, rozłąka, śmierć. Gorycz utraty. To, że życie toczy się tuż obok jakby nigdy nic – a przecież…
Twoją mocą Kościół zostaje ochrzczony, zstępuje z Chrystusem w otchłań śmierci i z Nim powstaje do nowego życia.
Boże, Ty chciałeś, aby Twój Syn przez śmierć na drzewie krzyża uwolnił nas spod władzy szatana,
Zwieńczeniem planu Boga dla nas nie jest śmierć. Zwieńczeniem planu Boga jest życie wieczne. Tam, gdzie zła już nie będzie.
Leżałem jak martwy u bram śmierci. Ale Ty wyprowadziłeś mnie na wolność, bym głosił Twą chwałę w bramach Córy Syjońskiej.
Tylko Bóg może śmierć uczynić życiodajną, a zabierając serce, kamienne serce, nie pozbawić człowieka życia.
Tak naprawdę to właśnie jest śmierć: wegetacja i podporządkowywania się cudzym zachciankom, byleby tylko wygodnie i spokojnie żyć.
Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba miłosiernej miłości Boga...
… choć do jednego celu.