Czytam te słowa jak opis walki. Walki o ich dusze. Walki o wiarę w tych, którzy Go odrzucali. Walki o wiarę w tych, którzy Go ukrzyżują.
Węszyli i śledzili, by znaleźć, najmniejszą choćby, Jego niedoskonałość. Popadli w obsesję, która doprowadziła ich do duchowej ślepoty
Usłyszeć Słowo, czyli być Mu posłusznym, wprowadzać Je w czyn, to ciężka praca. To większy trud, boleśniejszy wysiłek, niż praca w kamieniołomie.
Jeśli nie będę bardziej sprawiedliwy niż uczeni w Piśmie i faryzeusze, nie wejdę do królestwa niebieskiego… Czy ja, słaby człowiek, mam w ogóle jakąś szansę?
Pięć propozycji niedzielnej homilii. Również do osobistej refleksji nad czytaniami mszalnymi.
Czyste sumienie ma i ten, kto go nie używa.
Konkret takiego Bożego działania – nie obracajmy go zbyt szybko w piękne metafory.
Trzymanie się Bożego prawa tylko częściowo tworzy karykatury. Karykatury religijności.
Łatwo mówić, co powinni zrobić inni. Tyle że zmianę świata trzeba zaczynać od siebie samego.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?