Czwartek po Popielcu. Velabrum czyli kościół na bagnie.
Opis stacji
Na pierwszy rzut oka kościół św. Jerzego na Velabrum (Chiesa di San Giorgio in Velabro) to bliźniak św. Sabiny: strzeliste łuki nadają lekkość murom, światło przesącza się przez okna ozdobione ornamentami geometrycznymi, dwie wąskie nawy boczne ciągną się po obu stronach nawy głównej zwieńczonej drewnianym sklepieniem z namalowanymi na nim gwiazdami. Jednak św. Jerzy jest zdecydowanie bardziej surowy i niejednolity, zarówno jeśli chodzi o kształt, jak i wystrój. Nawet miejsce lokalizacji nie jest tak zaszczytne, ponieważ św. Jerzy znajduje się w bagnistej dolinie Forum Romanum. „Velabrum” pochodzi od łacińskiego velum (bagno) i jak mówi rzymska tradycja, właśnie tu, u stóp Palatynu, gdzie w czasie powodzi wylewał Tybr, umieszczeni zostali w koszyku Romulus i Remus, późniejsi założyciele miasta.
Świątynia znajduje się ponad ogromnym kanałem ściekowym starożytnego Rzymu (Cloaca Maxima), naprzeciwko Łuku Janusa, wzniesionego około 325 roku, jako brama do funkcjonującego w sąsiedztwie targu mięsnego. Na lewo znajduje się inny łuk, wzniesiony w roku 204 na cześć cesarza Septymiusza Sewera przez rzymskich bankierów. A zatem kościół św. Jerzego stoi pośród portowych doków i straganów, zapraszając miejscowych robotników i odwiedzających to miejsce cudzoziemców do odkrycia chrześcijaństwa pośród gwaru i zamętu codziennych czynności zarobkowych. Kościół, powstały w piątym wieku jako diakonia, gdzie każdy mógł przyjść po zapomogę, jakiej udzielała wspólnota chrześcijańska, doskonale wpasowuje się w robotnicze środowisko Rzymu: nawet kolumny i posadzka to spoglia, czyli kamienie odzyskane z innych, starszych budowli.
(...)
W ósmym wieku papież Zachariasz podarował kościołowi relikwię św. Jerzego w postaci jego głowy, lecz ten pochodzący z Kapadocji żołnierz i męczennik zyskał największą sławę w czasie wypraw krzyżowych, stając się jednym z najbardziej opiewanych bohaterów świata chrześcijańskiego. W tamtym czasie Stefano Stella podarował kościołowi ładny portyk z czterema jońskimi kolumnami, zapisując w inskrypcji, że składa tę ofiarę „dla zbawienia swej duszy”. Z tego samego okresu pochodzi także solidnej konstrukcji dzwonnica. Dawniej kościół zdobiły freski, z których do dnia dzisiejszego zachowała się tylko dekoracja apsydy Pietra Cavalliniego, będąca odpowiedzią Rzymu na dzieła florenckiego geniusza Giotta. Chrystus w otoczeniu Maryi, świętych Piotra, Jerzego i Sebastiana Cavalliniego został w znacznym stopniu odrestaurowany, ale nadal nasyca swą barwą niewyszukane wnętrze świątyni.
Pod głównym ołtarzem znajduje się niewielka konfesja ozdobiona mozaiką w stylu Cosmatich; znajduje się w niej relikwiarz z głową św. Jerzego. Pozostałości znajdujące się wzdłuż ścian kościoła pokazują, że podobnie jak w bazylice św. Sabiny, także i tutaj znajdował się kiedyś marmurowy chór. W roku 1993 eksplozja bomby podłożonej przez mafię zniszczyła trzynastowieczny portyk, który bardzo szybko odrestaurowano.
Łyk wody żywej
wydawnictwom.pl George Weigel: Rzymskie pielgrzymowanie Błogosławiony John Henry Newman, wielki dziewiętnastowieczny angielski konwertyta i teolog, został przez Leona XIII w roku 1879 mianowany kardynałem i otrzymał jako swoją rzymską parafię, czyli tak zwany kościół tytularny, bazylikę św. Jerzego na Velabrum, czyli kościół stacyjny dzisiejszego dnia.
Newman kazał wyryć na swoim nagrobku łacińskie słowa Ex umbris et imaginibus in veritatem (Z cieni i widziadeł ku prawdzie). Ten poetycki obraz stanowił podsumowanie wyobrażenia wędrówki nawrócenia, tak jak ją widział Newman, czyli chrześcijańskiego życia wiary: od będących jedynie cieniami fałszywych bogów do Boga prawdziwego; od widziadeł czci samego siebie do prawdy oddawania czci Ojcu przez Syna w mocy Ducha Świętego; od iluzji autonomicznego samodefiniującego się „ja” do prawdy o dawaniu siebie.
Przejście ex umbris et imaginibus in veritatem to pielgrzymka, jaką jest wyjście z domu niewoli. Przewodnikiem w tej pielgrzymce i jej celem jest Bóg, który wyzwala mężczyzn i kobiety do autentycznej wolności. Święty Jerzy, rycerz i męczennik, ucieleśniający w ikonografii chrześcijańskiej kardynalną cnotę odwagi, jest na tej drodze jak najbardziej odpowiednim towarzyszem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |