Siedem homilii
Ks. Wacław Depo
Ostatnia niedziela Adwentu - poprzez bogactwo powiązań tekstów Starego i Nowego Testamentu - pozwala nam już dzisiaj zobaczyć pewne światła na drogach ludzkich poszukiwań Boga. Prawda, którą Bóg powierzył człowiekowi, objawiając mu samego Siebie i swoje życie, jest wpisana w historię. „Ta z kolei - jak podkreślił Jan Paweł II w encyklice Fides et ratio - jest drogą, którą ma on przejść w całości, aby dzięki nieustannemu działaniu Ducha Świętego ukazała się w pełni treść objawionej prawdy. Historia jest zatem dziedziną, w której możemy dostrzec działanie Boga dla dobra ludzkości.
On przemawia do nas przez to, co nam najlepiej znane i łatwo dostrzegalne, ponieważ stanowi rzeczywistość naszego codziennego życia, bez której nie umielibyśmy się porozumieć. Wcielenie Syna Bożego pozwala nam zobaczyć rzeczywistość ostatecznej syntezy, tego, co Boże i ludzkie... Nie należy jednak zapominać, że Objawienie pozostaje pełne tajemnic i nasze poznanie jest nadal tylko cząstkowe... Tylko wiara pomaga nam ją poprawnie rozeznawać” (por. nr 12-13). Pan Bóg zwykł się nie śpieszyć... Przychodził i przychodzi zawsze w swoim czasie, w wybranym miejscu i objawiając swój plan zbawienia konkretnym osobom. Dlatego już od początku, kiedy „grzechem Adama ludzie są uwikłani”, jak zaznaczy jedna z pieśni adwentowych, zadana jest człowiekowi postawa „posłuszeństwa w wierze”. Kto przyjmuje taką postawę, nie musi obawiać się niespodziewanego przyjścia Boga i Jego niezrozumiałych do końca planów. Ten, kto prawdziwie „czuwa”, wie, że: Bóg, wiara i rozum są sobie „zadane” i nie mogą być sobie przeciwstawiane. „Na Boga i Jego plany nie wolno nam patrzeć jedynie w kluczu historii, tak jak się patrzy na dziecko, na jego młodość, a później przemijanie, bo dojdzie się - jak dobitnie zauważył ks. W. Sedlak - do sceptycyzmu albo do cynizmu. W Boga trzeba tak wierzyć, jakby się Go dopiero wczoraj odkryło i poznało” (Boży kram, Radom 1998, s. 17). Albowiem drogi Boże i drogi człowieka spotykają się ze sobą na płaszczyźnie wiary.
Dziś, w przeddzień Bożego Narodzenia, potrzebne jest „nowe zwiastowanie”, nowe tchnienie Ducha Świętego, który wzbudza wiarę w sercu Józefa i oczekuje na „posłuszeństwo wiary” poprzez przyjęcie Maryi do siebie, uznanie Jej za małżonkę, a z kolei - Jej Dziecka za prawowitego potomka Dawida. Łatwiej nam dzisiaj przyjąć i uznać - choć również na płaszczyźnie wiary - że drogi Boże spotykają się zawsze z drogami człowieka i tworzą jedną drogę w Jezusie Chrystusie.
W zakończeniu naszego zamyślenia - w bliskości tajemnicy Bożego Narodzenia - wołajmy: „Przyjdź, Panie Jezu, który narodziłeś się i umarłeś dla nas w historycznym czasie, a żyjesz i trwasz na wieki... Wypełnij braki i »półcienia« naszej wiary, ulecz serce, niech się rozpłomieni, bym się nie kręcił wśród śmiesznych bagaży, których nie zabiorę poza przestrzeń ziemi. Pozwól mi stanąć wśród zdobywców nieba, gdzie już nie będzie upadku Aniołów”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |