„Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą, mówi Pan, by cię ochraniać” - powiedział Bóg do Jeremiasza, a liturgia dzisiejsza odnosi tę zapowiedź także do Jana Chrzciciela. A ja? Ze mną też będą walczyć? Mnie też nie zdołają zwyciężyć?
Ale kto? Przecież nie jestem prorokiem. I pewnie daleko mi do ich bezkompromisowej świętości. Nikt mnie też za moją wiarę nie prześladuje. Jeśli muszę toczyć jakąś walkę, to przede wszystkim z samym sobą. Z tym co we mnie małe, złe podłe czy leniwe... Po głowie kołacze się dawno zapomniana myśl: „choćbyś pokonał tysiące tysięcy wrogów wiedz, że największym zwycięzcą będzie ten, kto pokona samego siebie”.
Modlitwa
Uczyń mnie dziś, Panie, twierdzą warowną, kolumną ze stali i murem spiżowym przeciw mnie samemu. Daj, bym umiał pokonać w sobie to, co złe i gnuśne. Bym całym sercem służył Tobie i prawdziwie kochał tych, których postawiłeś na mojej drodze życia.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.