…kolebka życia moralnego, zwierciadło duszy. Czyli Psalmy o miłosierdziu.
Stałym czytelnikom Księgi Psalmów prezentować nie trzeba. Mało kto nie sięga po te natchnione modlitwy, tak bardzo oddające szeroki wachlarz uczuć, z jakimi stajemy przed Bogiem. Z tym większą radością sięgamy po kolejny tomik oficjalnych pomocy Jubileuszu Miłosierdzia. Ale po kilku minutach zadajemy sobie pytanie o sens publikacji. Przecież mamy Pismo święte, lekcjonarz, Liturgię Godzin, Nowy Testament z Psalmami. Wystarczyło podać wybór, zachęcić do korzystania.
Czytając kolejne strony przypomniałem sobie fragment wywiadu, przeprowadzonego przed kilku (może nawet kilkunastu) laty z Jerzym Stuhrem. Wspominając studia opowiadał w nim o buncie, jaki przeżywał na ich początku. Chciałem być artystą a oni proponowali mi gimnastykę. Rękę zgiąć, wyprostować, i tak całymi dniami. Dopiero po latach – wyznał – zrozumiałem, że dawali mi warsztat, niezbędny każdemu, kto chce zostać mistrzem sceny.
Otóż te wzbogacone komentarzami Psalmy o miłosierdziu w pewnym sensie można nazwać warsztatem, przy którym uczymy się korzystać z nich nie tylko, by wyrazić swoje emocje, nastroje, stany ducha. Dzięki prostemu narzędziu, jakim są krótkie wyjaśnienia odkrywamy w Psalmach „głos całego Chrystusa – Głowy i ciała”. Poruszając się po czterech wyznaczonych przez nie liniach pielgrzymujemy ku niebu, Bogu, człowiekowi, stworzeniu i ku ciemności by wreszcie odkryć przesiąknięte znaczeniami słowo „miłosierdzie”.
I tak, dla przykładu, w komentarzu do Psalmu 136 czytamy: „dwadzieścia sześć razy powtórzone jest słowo chesed, czyli miłosierdzie, łaskawa miłość, które włoski przekład Konferencji Episkopatu oddaje jako miłość, amore.” (W polskim przekładzie łaska – przyp. xwl.) „Słowo to obecne jest w każdym wersecie, wyznaczając rytm poematu. Całą historię zbawienia odczytuje się tu w świetle miłosierdzia i Bożej miłości wyrażonej w woli interweniowania w obronie ludu od początku stworzenia po dziś dzień” (s. 83).
Zatem narzędzie. Bo „Psalmy są poematami o tematyce religijnej, a ich dogłębne zrozumienie wymaga dwojakich kwalifikacji. Trzeba bowiem uchwycić niuanse wyrażane przez hebrajską poezję, ale też tony i nuty wiary. Inaczej nie wejrzy się w duchowy sens Psalmów” (s. 9).
Pozycję wykorzystać można na kilka sposobów. Osobista medytacja nad tekstem z pewnością ułatwi przekroczenie bariery, jaką jest kierowanie się nastrojem przy wyborze tekstu modlitwy. Dzielenie się we wspólnocie będzie szczególnym sposobem wyrażania i słuchania tego, „co Duch mówi do Kościoła” (Ap 2,6).
___
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |