Przypowieści o miłosierdziu. Te bardzo dobrze nam znane. Czy ich interpretacja będzie w stanie nas zaskoczyć?
Jezusowe przypowieści o Bożym miłosierdziu znamy na pamięć. Jesteśmy w stanie odtworzyć ich szczegóły. Często cytujemy. Zapominamy przy tym, że ta dobra znajomość Nowego Testamentu z jednej strony wydaje nam pozytywne świadectwo, z drugiej może być swoistą trudnością. Zgodnie ze starożytną maksymą, w myśl której rzeczy codzienne powszednieją. Stajemy się podobni do owego młodego turysty, pytającego przewodnika dlaczego ma iść jeszcze raz na ten sam szczyt, skoro on już raz tam był. Ów młodzian jeszcze nie zna sprawdzającej się nie tylko w górach zasady, że zawsze jest inaczej.
Mamy zatem kolejny tom oficjalnych pomocy duszpasterskich na Jubileusz Miłosierdzia. Tym razem są to „Przypowieści o miłosierdziu”. Te bardzo dobrze nam znane. Czy ich interpretacja będzie w stanie nas zaskoczyć?
Próbując odpowiedzieć posłużymy się cytatem. „Jeśli jawnogrzesznica umywa stopy Jezusowi, to dlatego, że On jej wybaczył grzechy. Nie dlatego On jej odpuścił, że ona Mu umyła stopy.” Zaskakująca interpretacja? Owszem, spróbujmy jednak ją rozszerzyć. Jezus miłuje nas nie dlatego, że jesteśmy zaskoczeni. Jesteśmy zaskoczeni, gdyż On nie przestaje nas miłować.
Jeśli zaskoczenie ma być kluczem, to uświadamiamy sobie, iż ów klucz jest częścią Bożej pedagogii względem człowieka. Dokąd ta pedagogia ma nas zaprowadzić? „Wszystko na głowie, jak piramida postawiona na czubku. Przypowieści o miłosierdziu wytrącają z równowagi słuchaczy, gdyż Boże postępowanie, które z nich wyziera, obala pewniki i zmusza do rewizji sposobu myślenia o Bogu, sposobu patrzenia na Jezusa.”
Dodajmy zmusza także do zmiany sposobu myślenia o sobie i o bliźnich. Jak Bowiem zauważają autorzy pomocy przypowieści opowiedziane są według schematu trójkąta, ujęte są w triadę: On, ja, bliźni. Ta „trójkątna relacja (…) jest efektem zamierzonym. Miłosierdzie Boże zawsze odniesione jest do miłosierdzia w relacjach ludzkich i nigdy nie rozstrzyga się samo ani wyłącznie przez relację między mną i Bogiem”.
Na jeszcze jeden walor tomiku warto zwrócić uwagę. „Bohaterowie przypowieści są anonimowi, a tło – niedoprecyzowane. Każdego słuchacza tak samo wciągają, bowiem odbija się w nich rozbrajająca prawda narzucająca człowiekowi samodzielne ponowne przemyślenie relacji przeżywanych na co dzień.” Mało kto zdaje sobie sprawę, że ta sugestia przywołuje stosowaną w psychoterapii metodę tak zwanego oddziaływania wielopoziomowego. Przypowieść dotyka poziomu chorego, leczy, wskazuje drogę i „pozwala człowiekowi przyjąć odpowiedzialność za własne wybory”.
Dokąd może zaprowadzić nas jubileuszowe spotkanie z przypowieściami o miłosierdziu? Pytanie – jak same przypowieści – otwarte. Wszystko zależy od tego, czy zgodzimy się, by On nas zaskoczył.
___________________
Przypowieści o miłosierdziu. Przeżyć Jubileusz Miłosierdzia - oficjalna pomoc duszpasterska. Kraków 2016
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |