Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Bliskość, jaka istnieje między rodzicielstwem a Bogiem, stanowi podstawę czwartego przykazania: „Czcij ojca swego i matkę swoją”.
Wszyscy ludzie kojarzą też mądrość Salomona z jego wyrokiem, jaki wydał w sprawie dwóch matek, z których jedna podczas snu zadusiła własne dziecko i nie chcąc ponosić odpowiedzialności za dzieciobójstwo ukradła dziecko innej kobiety: „Jedna z kobiet powiedziała: «Litości, panie mój! Ja i ta kobieta mieszkamy w jednym domu. Ja porodziłam, kiedy ona była w domu. A trzeciego dnia po moim porodzie ta kobieta również porodziła. Byłyśmy razem. Nikogo innego z nami w domu nie było, tylko my obydwie. Syn tej kobiety zmarł w nocy, bo położyła się na nim. Wtedy pośród nocy wstała i zabrała mojego syna od mego boku, kiedy twoja służebnica spała, i przyłożyła go do swoich piersi, położywszy przy mnie swego syna zmarłego. Kiedy rano wstałam, aby nakarmić mojego syna, patrzę, a oto on martwy! Gdy mu się przyjrzałam przy świetle, rozpoznałam, że to nie był mój syn, którego urodziłam». Na to odparła druga kobieta: «Wcale nie, bo mój syn żyje, a twój syn zmarł». Tamta zaś mówi: «Właśnie że nie, bo twój syn zmarł, a mój syn żyje». I tak wykrzykiwały wobec króla. Wówczas król powiedział: «Ta mówi: To mój syn żyje, a twój syn zmarł; tamta zaś mówi: Nie, bo twój syn zmarł, a mój syn żyje». Następnie król rzekł: «Przynieście mi miecz!» Niebawem przyniesiono miecz królowi. A wtedy król rozkazał: «Rozetnijcie to żywe dziecko na dwoje i dajcie połowę jednej i połowę drugiej!» Wówczas kobietę, której syn był żywy, zdjęła litość nad swoim synem i zawołała: «Litości, panie mój! Niech dadzą jej dziecko żywe, abyście tylko go nie zabijali!» Tamta zaś mówiła: «Niech nie będzie ani moje, ani twoje! Rozetnijcie!» Na to król zabrał głos i powiedział: «Dajcie tamtej to żywe dziecko i nie zabijajcie go! Ona jest jego matką».” (1 Krl 3,17-27) Miłość do dziecka była tak wielka i silna, że prawdziwa matka wolała oddać dziecko innej kobiecie niż dopuścić, by stała mu się krzywda.
W Nowym Testamencie ojcostwo i macierzyństwo zyskało głębszy sens w osobie Maryi i Józefa. Józef nie był biologicznym ojcem Jezusa, a jednak poprzez uczestnictwo w tajemnicy Maryi, Jej Boskim macierzyństwie, stał się dla Niego ojcem na forum społecznym i publicznym. Józef jako mąż Maryi miał prawo nadać Jezusowi Imię: „Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».” (Mt 1,20-21) Również Żydzi patrzyli na Jezusa przez pryzmat ojcostwa Józefa: „Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda?” (Mt 13,55) Osoba Józefa najpełniej pokazuje, że godność ojcowska nie pochodzi od samego człowieka, że Bóg dzieli się swoim Ojcostwem z człowiekiem.
Zarówno ojcostwo, jak i macierzyństwo to konkretne zadanie życiowe, powołanie, a jego przyjęcie dokonuje się przez akt posłuszeństwa wiary Maryi, gdy człowiek mówi Bogu „tak”: „Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł.” (Łk 1,38), lub jak posłuszeństwa wiary Józefa, gdy człowiek mówi Bogu „tak” czynami: „Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus.” (Mt 1,24-25)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |