Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Bliskość, jaka istnieje między rodzicielstwem a Bogiem, stanowi podstawę czwartego przykazania: „Czcij ojca swego i matkę swoją”.
Taki obraz Boga – Ojca winien kształtować postawę i wzór ziemskiego ojcostwa: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.” (Mt 5,48)
Zarówno mężczyzna, jak i kobieta zaproszeni są do odkrywania Boga jako Ojca, kochającego odwieczną miłością swojego Syna: „Gdy Jezus jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!» (Mt 17,5) Pismo Święte zachęca człowieka, by przyjąć pokorną postawę uległości i synostwa wobec swoich rodziców, szczególnie ojca: „Syn mądry miłuje karcenie, naśmiewca nie słucha nagany.” (Prz 13,1); „Mądry syn radością ojca, a matką gardzi syn głupi.” (Prz 15,20); „Słuchaj ojca, który cię zrodził, i nie gardź twą matką, staruszką! Nie sprzedawaj - nabywaj prawdę, mądrość, karność, rozwagę!” (Prz 23,22-23) Dopiero gdy człowiek nauczy się być miłosiernym, wiernym i pokornym dzieckiem będzie mógł stawać się miłosiernym, wiernym i pokornym ojcem. Dopiero wewnętrzne pojednanie się z rodzicami pozwala ich opuścić – nie tyle fizycznie, co emocjonalnie. „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.” (Rdz 2,24) Mężczyzna nie staje się ojcem, a kobieta matką po to, aby dzieci im służyły, ale by sami służyli i dzielili się swoim życiem z dziećmi: „na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20,28).
Z Pisma Świętego wynika, że dar ojcostwa jest ściśle związany z macierzyństwem. Jednak w Starym Testamencie mężczyzna stawiany jest wyżej niż kobieta, dlatego matka odgrywa mniejszą rolę w opiece nad dzieckiem. Stary Testament pokazuje jednak zaskakująco wiele matek i różnych sytuacji, które ukazywały, jak wiele kobiety te starały się czynić dla swoich dzieci. Nałożnica Abrahama, matka jego syna Izmaela, nie chciała patrzeć na jego umieranie na pustyni: „A gdy zabrakło wody w bukłaku, ułożyła dziecko pod jednym krzewem, po czym odeszła i usiadła opodal tak daleko, jak łuk doniesie, mówiąc: «Nie będę patrzała na śmierć dziecka». I tak siedząc opodal, zaczęła głośno płakać.” (Rdz 21,15-16), a potem, gdy cudownie ocaleli, znalazła dla niego żonę w Egipcie: „Bóg otaczał chłopca opieką, gdy dorósł. Mieszkał on na pustyni i stał się łucznikiem. Mieszkał stale na pustyni Paran; matka zaś jego sprowadziła mu żonę z ziemi egipskiej.” (Rdz 21,20-21)Warto podkreślić, że Hagar i Izmael zostali wygnani na pustynię przez Sarę, matkę Izaaka, która nie mogła ścierpieć tego, że Izmael wyśmiewa się z jej syna: „Sara widząc, że syn Egipcjanki Hagar, którego ta urodziła Abrahamowi, naśmiewa się z Izaaka, rzekła do Abrahama: «Wypędź tę niewolnicę wraz z jej synem, bo syn tej niewolnicy nie będzie współdziedzicem z synem moim Izaakiem».” (Rdz 21,9-10) Inna matka, Rebeka, pomogła ukochanemu synowi w oszustwie po to, by spoczęło na nim błogosławieństwo ojca (Rdz 27). Bo błogosławieństwo ojca to dla dziecka bezcenny dar.
Batszeba, matka Salomona, dopilnowała, by królestwo króla Dawida odziedziczył jej syn: „Weszła więc Batszeba do sypialni bardzo już podeszłego w latach króla, w obecności Szunemitki Abiszag, posługującej królowi. Następnie Batszeba uklękła i oddała pokłon królowi, a król ją zapytał: «Czego chcesz?» Wtedy odrzekła mu: «Panie mój! Tyś poprzysiągł twojej służebnicy na Pana, Boga twego: "Salomon, twój syn, będzie królował po mnie i on będzie zasiadał na moim tronie". A oto teraz Adoniasz stał się królem! A ty, panie mój, królu, nic o tym nie wiesz. Zabił on na ofiarę woły, tuczne cielce i mnóstwo owiec oraz zaprosił wszystkich synów królewskich, kapłana Abiatara i wodza wojska, Joaba. Salomona zaś, sługi twego, nie zaprosił. A tyś, panie mój, królem! Na ciebie zwrócone są oczy całego Izraela, abyś im oznajmił, kto będzie zasiadać na tronie pana mego, króla po nim. Kiedy przyjdzie czas, że król, mój pan, spocznie ze swymi przodkami, wtedy ja i mój syn Salomon będziemy uchodzili za winowajców».” (1 Krl 1,15-21)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |