Miłosierdzie z wyobraźnią

Poniżej publikujemy prace, nagrodzone w wielkopostnym konkursie Wiara.pl i SIW Znak

Śmieja Tadeusz (Jastrzębie-Zdrój)

Wspólnota- czyli...modlitwa, post, jałmużna


Okres Wielkiego Postu, podczas którego trzeba zatrzymać się, zastanowić się nad swoim postępowaniem, przemijaniem, małością. Ale to również czas łaski, bowiem w tym okresie dochodzi do wielu postanowień i przemiany na lepsze.

Współpraca z Łaską Bożą może doprowadzić człowieka do dobrego przeżycia nie tylko samego Wielkiego Postu, ale również późniejszego życia.

Ale wszystko zależy od samego człowieka, bowiem człowiek zatwardziałego serca odrzucający porywy serca i głos sumienia nie może dojść do ugody z sobą, bliźnim a zwłaszcza z Bogiem. Stając się dla siebie bogiem, zaczyna wierzyć w swoją "boskość" oraz w to, że nie potrzeba mu niczego ani nikogo więcej.
Jednakże głód wartości wyższych, które są w każdym z nas głęboko zakorzenione, zmuszają do dalszych poszukiwań.

Skoro Bóg nie spełnia naszych wymyślonych kryteriów, zaczyna się poszukiwanie czegoś zastępczego, czegoś mogącego dać ułudę szczęścia, spełnienia, zadowolenia. Powoli i niepostrzeżenie rozpoczyna się wędrówka na zatracenie siebie.

Zaczyna się sięganie po używki: papieros, alkohol, narkotyk... I coraz bardziej zaczyna się wchodzenie w uzależnienie, które ciągle domaga się więcej i więcej, nowych doznań, przeżyć, wyższych lotów"...
Sytuacja życiowa, niezadowolenie z życia, trudności rodzinne, emocjonalne, niemożność odnalezienia się w społeczeństwie, bezsens wszelkich działań, osamotnienie- doprowadzają człowieka o niskiej kondycji psychicznej na skraj przepaści. Stamtąd wystarczy już tylko krok do unicestwienia.

Jednakże jest w człowieku coś takiego - kiedy mając już wszystkiego i wszystkich dość - co woła , a raczej wyje z bólu i chce się odnaleźć sens człowieczeństwa.

Bóg ciągle pochylając się nad człowiekiem, zwłaszcza tym słabym i zagubionym, stawia na drodze ludzi, którzy są Jego wyciągniętą ręką. Trzeba tylko po raz kolejny zaufać i skorzystać z tej pomocy.
Spośród wielu sposobów wyjścia z nałogu jest "Wspólnota Wieczernika", zwana z włoska -"Cenacolo". (…)
W swoich poszukiwaniach dotarłem do jednego z domów w Polsce, mieszczącym się w Jastrzębiu-Zdroju i o tej Wspólnocie słów kilka.

Wchodząc na teren Domu, wita wędrowca napis umieszczony z lewej strony bramy wjazdowej: "Dom Jana Pawła II Wspólnota Cenacolo".

Sam budynek urządzony schludnie i wszędzie panuje porządek. Wewnątrz Domu są pokoje mieszkalne członków Wspólnoty oraz jadalnia, przy której jest kuchnia. W korytarzu na ścianach fotografie bł. Edmunda Bojanowskiego, s. Elviry, Jana Pawła II.

Centrum życia każdego Domu Wspólnoty jest Kaplica, w której jest umieszczone Tabernakulum z Chrystusem Eucharystycznym. Skoro już mowa o Jezusie ukrytym w Najświętszym Sakramencie, to Wspólnota prowadzi nieustanną Adorację. Wspólnota Cenacolo jest rozsiana po całym świecie i każdy taki Dom ma wyznaczone godziny Adoracji. Podczas tej godzinnej Adoracji dwóch członków Wspólnoty na klęczkach adoruje Jezusa Eucharystycznego. Kiedy jedni kończą Adorację i zamykają Tabernakulum, w innym Domu wyznaczony starszy opiekun je otwiera i następni członkowie Wspólnoty adorują Jezusa.W ten sposób zachowuje się ciągłość przebywania przed Najświętszym Sakramentem.

Wkoło Domu jest nieco pola uprawnego, na którym pracują mieszkańcy Wspólnoty. Plony służą całej Wspólnocie, bowiem trzeba powtórzyć to, co już wcześniej było powiedziane, że każdy Dom korzysta z pomocy Opatrzności Bożej, życzliwości ludzi oraz własnej pracy.

A skoro jest pole uprawne, to jest i budynek gospodarczy z inwentarzem - krowy, świnia, kury. Obejścia pilnuje pies, a myszami zajmuje się kot.

Jest również stolarnia, bowiem członkowie Wspólnoty wykonują prace stolarskie dla Sióstr Służebniczek, które przekazały swój budynek na potrzeby Wspólnoty, a same przeniosły się do Katowic.
W ogrodzie obok Domu nad wszystkim czuwa figura Matki Bożej.

"Wspólnota Wieczernika", bo tak po polsku brzmi jej nazwa, jest międzynarodowa, bowiem oprócz Polaków są Słowacy, Ukraińcy, Chorwaci, Litwini. Odpowiedzialnym za Wspólnotę w Jastrzebiu-Zdroju Krzyżowicach jest Chorwat- Slaven. Po polsku najbliższe byłoby imię - Sławek. Z tego miejsca bardzo serdecznie dziękuję za spotkanie, gościnność i wszelką okazaną pomoc przy realizacji tego reportażu.
Dowiedziałem się wiele spraw związanych z funkcjonowaniem tego konkretnego Domu oraz całej Wspólnoty.

Okres przemiany młodego człowieka trwa od trzech do pięciu lat. w tym okresie dokonuje się przemiana charakteru człowieka, który spostrzega swoje błędy, swoją małość a jednocześnie zaczyna rozumieć czym jest człowieczeństwo czyli odnajduje swoją wielkość jako człowieka.

Okres Wielkiego Postu, który przeżywamy trwa czterdzieści dni, podczas których powinniśmy ukierunkować się na dalsze życie, na przemianę siebie, aby stawać się coraz bardziej lepszymi ludźmi. We Wspólnocie Wieczernika ten okres postu trwa praktycznie całe życie, bowiem każdy prawie człowiek opuszczający Wspólnotę stara się żyć zgodnie z zasadami nabytymi podczas tej transformacji. Piszę "prawie każdy", bowiem bywają przypadki powrotu do Wspólnoty po jakimś czasie, po kolejnych upadkach, kiedy ktoś potrzebuje jeszcze raz odrodzić się na nowo. Ale wtedy już ten ktoś wie, jakie popełnił błędy, jednakże potrzebuje jeszcze raz wsparcia całej Wspólnoty. I drzwi zawsze są otwarte, bo chodzi o dobro człowieka. Zazwyczaj przyczyną powrotu jest zaniechanie modlitwy przez tego młodego człowieka, a przez to, zło ma łatwiejszy dostęp i atakuje z większą siłą. Dlatego podczas tej wojny o siebie, o swoją duszę jest tak bardzo potrzebna ciągła więź z Jezusem w Komunii św.

Ilość osób opuszczających Wspólnotę i uważanych za "wyleczonych" mieści się w granicach 80%.Te pozostałe 20% to ci, którzy znowu się pogubili i chcą nowej szansy.

Nie jest tak, że ktoś wchodzi do Wspólnoty i pozostaje w jednym Domu przez cały czas wychodzenia z uzależnienia.

Nauka pokory i hartowania charakteru odbywa się w różnych Domach po to, aby pozbyć się świadomości o swej wyższości czy też o tym, aby uważać się za lepszego. Nowe miejsce pobytu, nowe okoliczności, nowe wyzwania są po to, aby potem ten człowiek mógł łatwiej wrócić do życia w społeczeństwie. Przez zmianę otoczenia młody człowiek pozbywa się również nawyków i przyzwyczajeń, które mogłyby mieć negatywne skutki. Według słów Sławka, po opuszczeniu Wspólnoty można być dobrym mężem i ojcem albo księdzem. Nie ma trzeciej możliwości. Jest to szkoła nie tylko charakteru, ale dobra szkoła życia.
Czasem młody człowiek nie wytrzymuje presji, jaką wywiera życie we Wspólnocie. Wtedy może zdarzyć się, że stwierdza, że to nie dla niego i odchodzi. To taka zakamuflowana ucieczka przed samym sobą. Kiedy jednak staje przed drzwiami rodzinnego domu, te drzwi powinny być zamknięte. Ktoś może pomyśleć, że to znieczulica czy brak miłości rodziców. Ale wtedy ta miłość objawia się najpełniej, bowiem otwarcie drzwi pomaga w ucieczce, a nie pomaga w leczeniu.

Można to przyrównać do klapsa z miłością, który serwuje się czasem małemu dziecku. Serce ojca czy matki cierpi z tego powodu, ale rodzic wie, że to dla dobra dziecka. Ta sama rodzicielska miłość prowadzi właśnie do tej Wspólnoty, bowiem rodzice współpracując ze Wspólnotą powierzają to, co mają najcenniejszego, aby ta Wspólnota pomogła zrozumieć temu młodemu człowiekowi czym jest miłość.
Miłość jest odpowiedzialna, tak samo jak i wolność człowieka. Jeśli ktoś mówi, ze jest wolny przez to, że może robić co chce, to pozbawiony jest miłości i wolności, a kieruje się tylko samowolą i egoizmem, który prędzej czy później niszczy. Najważniejszą rzeczą w tej walce o dobro narkomana jest współpraca Wspólnoty i rodziców, którzy zdecydowali się umieścić swoje dziecko właśnie tam.

Początki we Wspólnocie są trudne, bo trzeba odrzucić kłamstwo na swój temat, trzeba odrzucić litość, okłamywanie rodziców(granie na uczuciach). Narkoman wchodzący do Wspólnoty, który twierdzi, że zna życie, że wie co to miłość, że wie co to przyjaźń-naprawdę tego nie wie. On tylko tak myśli, bo żyje ułudą i słabymi namiastkami tych wartości. Dopiero we Wspólnocie otwierają mu się oczy i widzi siebie w zupełnie innej pozycji.

Nie byłoby tej przemiany, tego postu, bez modlitwy. Modlitwa, zarówno indywidualna jak i wspólna jest w centrum życia.

Rano, kiedy wszyscy wstają jest modlitwa różańcowa. Potem następuje dzielenie się Słowem Bożym oraz swoimi trudnościami- otwarcie się przed innymi. W południe jest odmawiana modlitwa "Anioł Pański". Po południu, w czasie prac jest odmawiany różaniec w intencji s. Elviry, którą członkowie Wspólnoty nazywają swoją mamą. Są też lekcje języka włoskiego, bowiem założycielka Wspólnoty jest Włoszką i nie zna innych języków. A na zakończenie dnia jest znowu odmawiany różaniec w Kaplicy, na klęcząco, jako podziękowanie za kolejny dzień życia bez nałogu.

Jak powiada Slaven, "nasza wolność jest podyktowana miłością i odpowiedzialnością i tym, czego uczy Kościół. Trzeba wybierać ciągle pomiędzy dobrem a złem i zawsze starać się wybrać dobro. To prowadzi do tego, że idzie się ciągle do przodu. Jeśli stanie się w miejscu, wtedy się przegrywa."

Parafia krzyżowicka ma za swojego Patrona św. Michała Archanioła i zażartowałem podczas rozmowy, że już wiem skąd tam tyle aniołów, bowiem w procesie uleczenia z nałogu jest etap, kiedy przychodzący narkoman otrzymuje pomoc "anioła stróża" - nie tylko tego z polecenia Boga, ale takiego zwykłego, ziemskiego. "Aniołem stróżem" nazywa się właśnie starszego opiekuna takiego nowicjusza.
Czuwa ten "anioł" nieustannie nad swym podopiecznym, stale przez miesiąc albo dwa-w zależności od potrzeby. Potem ten "anioł" usuwa się w cień i ten człowiek zostaje poniekąd sam. Uczy się życia we Wspólnocie, rozmawiania, ale i ustosunkowywania się do konkretnych pouczeń, zaleceń, wymagań. Pozostaje zwykła ludzka życzliwość i otwartość na tę życzliwość płynącą z serca i podyktowaną miłością. Przemiana dokonująca się w człowieku dzięki modlitwie i dzięki bliźnim uczącym tej miłości, i wspierających się wzajemnie prowadzi do zerwania z nałogami.

Zapytałem też mojego rozmówcę o pewną prawdę, którą może nieraz się słyszy. Mianowicie chodzi o stwierdzenie, że najlepszym wychowawcą innych, najlepiej rozumiejącym problemy uzależnionych jest były uzależniony, który wygrał walkę o swoje życie. Nieraz słyszałem, że najlepszym znawcą alkoholika jest "wyleczony alkoholik", który pomimo trzeźwości nadal jest alkoholikiem, ale potrafi zrozumieć chorego na alkoholizm. I podobnie jest sprawa z narkotykami: "Wszyscy kiedyś byliśmy narkomanami i dlatego dobrze się rozumiemy. Tu nie ma psychologów, psychoterapeutów, czy innych specjalistów. Są tylko ludzie wspierający się wzajemnie, modlący się za siebie i będący razem w cierpieniu fizycznym i psychicznym. Aż do skutku."- to słowa Sławka.

Zapytałem też Sławka o to, co poradziłby młodym ludziom, aby nie musieli sięgać dna, aby potem iść w górę?

- „Trzeba słuchać Boga i rodziców. Trzeba ciągle pozbywać się pychy i egoizmu, polegającego na tym, że "ja wiem lepiej”. Uczyć się wytrwałości i cierpliwości w osiąganiu celów. Dzisiejsza młodzież chce mieć wszystko i szybko, nie zważając na cenę, jaką się za te żądze płaci. To prowadzi do wszelkich uzależnień, a potem w prostej drodze do narkotyków, których też chce się więcej i więcej, aby doświadczyć nowych przeżyć. Czasem może prowadzić to do śmierci z przedawkowania."

Kończąc, chcę wspomnieć jeszcze o tym, że Wspólnota szanuje i jest wdzięczna miejscowemu ks. Proboszczowi za opiekę duszpasterską i posługę wobec nich - za Msze św., za Sakrament Pojednania, za wspólne modlitwy różańcowe, za życzliwość. Dziękują również wszystkim ludziom za życzliwość w stosunku do nich.

Slaven prosił mnie również o podanie numeru tel. gdzie można dowiedzieć się więcej o Wspólnocie, ich potrzebach, itd.

I w tym ostatnim zdaniu chodzi o jałmużnę - trzeci filar do świętości każdego człowieka. Wspomniałem Sławkowi, że powyższa prośba jest zawarta również w tym reportażu, bowiem jest podane konto "Nadzieja" oraz adres domu "Wspólnoty Cenacolo" w Jastrzębiu-Zdroju (Krzyżowicach).

Dzisiejsze spotkanie również i mnie zmusiło do myślenia z wielu powodów. Jednym z nich jest troska o wychowanie młodego pokolenia w duchu miłości i odpowiedzialności. Nie bezstresowego, gdzie dziecku a potem młodemu człowiekowi wszystko wolno, ale o odpowiedzialne wychowanie po to, aby nie było takich dramatów, zranień, ucieczek w narkotyki.

Spełniając uczynki miłosierdzia, zarówno wobec ciała jak i ducha ,powinniśmy być coraz lepsi i roztropniejsi. Myślę, że we Wspólnocie Wieczernika są poprzeplatane wzajemnie wszystkie uczynki miłosierdzia .

Módlmy się zatem o dar mądrości, aby Duch Święty pomógł rodzicom wychować dzieci na dobrych ludzi, na chwałę Boga, z pożytkiem dla społeczeństwa.

Wspólnota Cenacolo - dom Jastrzębie Zdrój
ul. Gen. Bema 110, 44-268 Jastrzębie Zdrój
tel. (032) 472 36 64

  • Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wspólnocie Cenacolo :.


    Sponsor konkursu







  • «« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

    aktualna ocena |   |
    głosujących |   |
    Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

    Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
    « » Kwiecień 2024
    N P W Ś C P S
    31 1 2 3 4 5 6
    7 8 9 10 11 12 13
    14 15 16 17 18 19 20
    21 22 23 24 25 26 27
    28 29 30 1 2 3 4
    5 6 7 8 9 10 11
    Pobieranie... Pobieranie...