Sopoćko napisał do pierwszych faustynek, że Bóg chce postawić je wśród „grzeszników, ateuszów, obojętnych, schizmatyków, opuszczonych, wśród pogan, wśród chorych i więźniów, bezdomnych, sierot, wśród rozpaczających". Jednym słowem wobec tej całej ludzkiej biedy, w obliczu której nikt nie jest kompetentny i przygotowany. Charyzmatem tego zgromadzenia jest podejmowanie dzieł, które przerastają jego siły. Codziennie siostry muszą próbować zastąpić ojca, matkę, dom, szpital, słońce, lekarstwo, jedzenie. Jak to zrobić?
Pewnego dnia, dzwoniąc do faustynek, usłyszałem w słuchawce płaczące dziecko. Sytuacja ta się powtarzała. Dosyć to było dziwne. Skąd w Domu Generalnym dzieci? Zagadnięta siostra opowiedziała mi historię kilkunastoletniej matki przygarniętej przez nie przed rozwiązaniem. Faustynki nie prowadziły wówczas jeszcze domu samotnej matki, ale przecież przypadek ten mieścił się w ich posłannictwie. Było trochę „radości przy porodzie". Dziewczyna dostała nagle bóle. Jej krzyk był tak donośny, że zaniepokoił ludzi mieszkających w sąsiedztwie. Siostra zadzwoniła na pogotowie. Prosiła, by przyjechać do klasztoru.
— Pani jest siostrą?
— Nie, to znaczy tak.
— I to siostra rodzi?
— Nie, nie, to jest normalna kobieta...
Poród odbył się bez komplikacji. Zdążono jeszcze dowieźć dziewczynę do szpitala. Na drugi dzień siostry przychodzą i pytają matki, czego by sobie życzyła, co jej przynieść, a ona na to:
— Lakier do włosów.
Lakier jednak nie wystarczył. Siostry musiały zająć się nie tylko wychowaniem dziecka, uroczej Esmeraldy, ale i wychowaniem mamy. Posłały ją na kursy, by nauczyła się zawodu, a same zajęły się maleństwem. Siostra, relacjonując mi tę sprawę, kręciła głową.
— Panie Janie, my to przeżyjemy, ale to biedne dziecko? Często przychodzi nam zabierać Esmeraldę do kaplicy na Koronkę i ono, zamiast oswoić się najpierw ze słowami »tata«, »mama«, słyszy: "Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata".
Niby siostra ma rację, ale może to dobrze, że pierwszym słowem, jakie pozna dziecko, będzie miłosierdzie? Ma co wybaczyć całemu światu.
Opowiadanie pochodzi z najnowszej książki Autora: Dziurawy kajak i Boże Miłosierdzie.