Cztery homilie
ks. Antoni Dunajski
Święta Rodzina to dziwna rodzina. Nietypowy (bo tylko w świetle prawa) ojciec, jedyna na świecie Matka–Dziewica i zupełnie wyjątkowe, bo poczęte z Ducha Świętego (ale zupełnie prawdziwe) Dziecko. Wszystko inne natomiast było już zupełnie zwyczajne i typowe dla większości rodzin żyjących w ówczesnej Palestynie. Zwyczajna była troska o codzienny chleb, o dach nad głową, o bezpieczeństwo, wreszcie o wierność „przepisom Prawa Pańskiego”. Dla nich oznaczało to wierność przymierzu, które niegdyś ich Bóg zawarł z ich przodkami, a więc wierność zasadom religii, w której zostali wychowani. To wszystko św. Łukasz ujął w krótkim zapisie: „Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu”.
Dla Świętej Rodziny było czymś zupełnie oczywistym, że to co pierwsze i najlepsze, najbardziej kochane, „pierworodne dziecko płci męskiej” powinno być „poświęcone Panu”. Paradoksalnie to Dziecko, które było dla Świętej Rodziny, a ściślej mówiąc dla Maryi i Józefa zaskoczeniem, było także przedmiotem ich najbardziej szczerych tęsknot i oczekiwań, które podzielali wraz z innymi sprawiedliwymi i pobożnymi rodakami. Takimi jak starzec Symeon, który „wyczekiwał pociechy Izraela”, lub prorokini Anna, która „nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą” w nadziei, że przyjdzie Mesjasz – zbawienie dla Izraela i „światło na oświecenie pogan”. Zaskoczenie polegało na tym, że funkcję Mesjasza wziął na siebie sam Bóg, stając się w Jezusie Chrystusie człowiekiem.
Ale pragnąc stać się człowiekiem do końca, Bóg od początku zaczął potrzebować człowieka. Potrzebował ziemskiej Matki, potrzebował kogoś, kto by w imieniu Boga Ojca pełnił na ziemi rolę Opiekuna, potrzebował rodziny, która byłaby Świętą Rodziną w której Boże Dziecię by „rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością”. Wielkim szczęściem Boga było to, że znalazł takich ludzi w Nazarecie. Wielkim szczęściem Maryi i Józefa było to, że zostali przez Boga znalezieni. A całe to wydarzenie stało się źródłem wielkiego szczęścia wszystkich ludów i narodów, które wreszcie „ujrzały Boże zbawienie”.
Dzięki wybraniu Maryi i Józefa my wszyscy możemy stanąć dzisiaj przed Bogiem jako „wybrańcy Boży, święci i umiłowani”, przyobleczeni w „serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem”, przyoblekając „miłość, która jest więzią doskonałości” (Kol 3,12-14).
Dzięki Świętej Rodzinie, w której i przez którą przyszedł na świat Zbawiciel Świata, każda rodzina może się dzisiaj stać świętą rodziną. Stanie się tak, gdy w naszych rodzinach słowo Jezusa Chrystusa będzie przyjmowane z całą powagą i „całym bogactwem”, gdy wszystko, czym nasze rodziny żyją, czynione będzie „w imię Pana Jezusa”, gdy wszelkie rodzinne relacje, jakie zachodzą między małżonkami, rodzicami, rodzeństwem i dziećmi zostaną uzdrowione. A stanie się tak tylko wtedy, gdy sercami członków naszych rodzin zacznie rządzić „pokój Chrystusowy”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |