Bóg nie mówi szczegółowo, jak realizować to ogromne pragnienie, które się otrzymuje. Konkretny sposób, w jaki człowiek odpowiada na to wezwanie, pozostawiony jest jego twórczej wolności.
Podsumowanie:
Ludzie, o których mówi Biblia, pokazują swoim życiem, że Bóg używa różnych sposobów, by powoływać. Nie zawsze bezpośrednio zwraca się do powołanego, ale często posługuje się drugim człowiekiem. Bóg wzywając nie czyni człowieka bezwolnym narzędziem, ale zostawia miejsce na jego inicjatywę. Bóg pragnie wykorzystać tkwiące w człowieku talenty. Wreszcie Bogu zależy na tym, by pomiędzy Nim a powołanym powstała więź przyjaźni, zaufania. Najpierw kształtuje Bóg serce powołanych, zaprasza do zamieszkania u siebie, do poznania siebie. To jest na pierwszym miejscu. Dopiero z miłości i poznania Boga wypływa misja. Kto pozna i ukocha Boga, idzie i głosi Jego miłość innym ludziom czy to będąc księdzem, zakonnicą, czy to osobą świecką w małżeństwie lub żyjąc samotnie.
Powołanie jest drogą. Wyruszając na nią trzeba zostawić wszystko, co było do tej pory. Czasem również mocne związanie z najbliższymi może być przeszkodą w realizacji Bożego powołania. Nie tylko rzeczy, ale również najbliżsi stanowić mogą przeszkodę w podjęciu Bożego wezwania. „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien” (Mt 10,37); „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki ... nie może być moim uczniem” (Łk 14,26).
Powołanie jest pewnym procesem. To nie tylko moment wezwania, ale ustawiczne przebywanie z Jezusem, by przekształcać siebie pod wpływem łaski, pod wpływem natchnień Ducha Świętego. Bez formacji, bez trwania w szkole Jezusa, kryzys powołania kończy się śmiercią duchową człowieka. Powołanie to wezwanie, które każdego dnia trzeba odczytywać na nowo i któremu każdego dnia trzeba być wiernym. Człowiek musi wytrwale uczyć się wierności pierwszemu pragnieniu, na którym to powołanie zaczął budować. Bo Bóg je potraktował na poważnie i zaangażował się, by je spełnić. Abraham najpełniej pokazuje, jak życie człowieka staje się procesem dojrzewania jego pragnienia. A w realizacji tego pragnienia Bóg nigdy nie zawodzi. I tu dotykamy wiary. Wiara i powołanie przenikają się w człowieku. Podobnie, jak z jednej strony negatywne doświadczenie powołania może spowodować kryzys wiary, tak z drugiej strony wzrastanie w powołaniu pociąga za sobą osobiste dojrzewanie w wierze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |