Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Garść uwag do czytań na Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski z cyklu „Biblijne konteksty”.
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Liturgia z ciekawy zestawem czytań. Bo pokazującym Królową jako tę, której nieobce są klęski. Ale jednocześnie przypominającym do kogo należy zwycięstwo...
Czytania tej uroczystości pojawiają się w liturgii częściej. Dwa pierwsze zdążyłem już skomentować przy innej okazji. By jednak nie było widać tak ewidentnie, że z czasem mam coraz mniej do powiedzenia skorzystam w tym opracowaniu z tego, co napisałem wcześniej :) Ostatecznie nie o oryginalność tu chodzi....
1. Kontekst pierwszego czytania Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab
Apokalipsa św. Jana to na pewno pismo trudne. Zwłaszcza dla nas, żyjących całe wieki po jej powstaniu, nie bardzo umiejących wychwycić subtelne aluzje, pewnie znacznie bardziej czytelne dla współczesnych jej autorowi. Wbrew obiegowym opiniom nie jest to jednak księga dotycząca jedynie końca czasów. To w dużej części prorockie przedstawienie historii chrześcijaństwa. Oczywiście nie w ten sposób, że konkretną zapowiedź można przypisać konkretnemu wydarzeniu. Raczej zostało w niej pokazane, że pewne rzeczy są niezmienne i dzieją się ciągle. Apokalipsa to pokazanie tego, co się działo, dzieje i dziać się będzie w przeciągu wielu wieków na linii Kościół – siły zła. Od początku chrześcijaństwa aż do sądu ostatecznego, dnia w którym w pełni okaże się, że Jezus Chrystus jest Panem, że naprawdę zwyciężył. Można powiedzieć, że zapowiedzi Apokalipsy już się wypełniły, właśnie się wypełniają i wypełniać się będą aż do końca świata. To po prostu księga zawsze aktualna, w której żyjące w różnych okolicznościach pokolenia chrześcijan mogą widzieć swój los i swoje nadzieje.
Dotyczy to także fragmentu czytanego w uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski (a także Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny). Wzięty został on właśnie z tej części Apokalipsy, którą w „Biblii Tysiąclecia” zatytułowano „Wydarzenia wstępne wielkiego dnia Boga”. Czyli z tej, która nie sięga jeszcze końca czasów, ale ukazuje los Kościoła; ciągłą walkę z nim mocy zła. Walkę, która mimo przemijania wieków i różnych okoliczności sprowadza się zawsze do tego samego: nienawiści mocy zła wobec Chrystusa i Jego wybranych. I niech to ogólne umiejscowienie czytanego w tę uroczystość tekstu wystarczy, bo dalsze doprecyzowanie mogłoby tylko ten jasny obraz zaciemnić :)
Czytany w tę uroczystość fragment Apokalipsy brzmi bardzo tajemniczo. To jednak wybór fragmentów z dłuższej wizji. O dziwo, wszystko wydaje się jaśniejsze, gdy czytać ten tekst bez opuszczeń i w szerszym kontekście. Tak więc go przytoczmy. Fragmenty wybrane jako czytanie – pogrubioną czcionką.
Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła,
i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni,
a nastąpiły błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad.
Potem wielki znak się ukazał na niebie:
Niewiasta obleczona w słońce
i księżyc pod jej stopami,
a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.
A jest brzemienna.
I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia.
I inny znak się ukazał na niebie:
Oto wielki Smok barwy ognia,
mający siedem głów i dziesięć rogów
- a na głowach jego siedem diademów.
I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba:
i rzucił je na ziemię.
I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą,
ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię.
I porodziła Syna - Mężczyznę,
który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną.
I zostało porwane jej Dziecię do Boga
i do Jego tronu.
A Niewiasta zbiegła na pustynię,
gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga,
aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.
I nastąpiła walka na niebie:
Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem.
I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie,
ale nie przemógł,
i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło.
I został strącony wielki Smok,
Wąż starodawny,
który się zwie diabeł i szatan,
zwodzący całą zamieszkałą ziemię,
został strącony na ziemię,
a z nim strąceni zostali jego aniołowie.
I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie:
«Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego
i władza Jego Pomazańca,
bo oskarżyciel braci naszych został strącony,
ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym.
A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka
i dzięki słowu swojego świadectwa
i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci.
Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy!
Biada ziemi i biada morzu -
bo zstąpił do was diabeł,
pałając wielkim gniewem,
świadom, że mało ma czasu».
A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię,
począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę.
I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego,
by na pustynię leciała na swoje miejsce,
gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu,
z dala od Węża.
A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli
wodę jak rzekę,
żeby ją rzeka uniosła.
Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście
i otworzyła ziemia swą gardziel,
i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił.
I rozgniewał się Smok na Niewiastę,
i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa,
z tymi, co strzegą przykazań Boga
i mają świadectwo Jezusa.
I stanął na piasku [nad brzegiem] morza.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |