Droga krzyżowa na szósty piątek Wielkiego Postu, 31 marca 2023 r.
Droga krzyżowa na szósty piątek Wielkiego Postu, 31 marca 2023 r.
ks. Adam Pawlaszczyk
Wprowadzenie
Krzywda i uraza są dziećmi tego samego ojca – zła. Zło skłania człowieka do krzywdzenia innych, w skrzywdzonych zaś powstają urazy. Krzywda i uraza są nie tylko dziećmi tego samego ojca, rodzeństwem, ale i rodzicami kolejnych pokoleń. Bo niewybaczone krzywdy i niezagojone rany potrafią się pogłębiać i prowadzić wprost do nienawiści, multiplikując irracjonalne uprzedzenia, tworząc fantazmaty i wykrzywiając prawdziwy obraz rzeczywistości. „Krzywdy cierpliwie znosić, a urazy chętnie darować” znaczy: nie brać udziału w pomnażaniu zła, które powoduje grzech. Rozpocznijmy tę drogę krzyżową w zjednoczeniu z naszym Panem, który przyszedł na świat, by człowieka od grzechu wybawić.
Stacja I. Pan Jezus skazany na śmierć
Potraktowany jak przedmiot
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
W każdym innym procesie Jezus musiałby zostać uwolniony. Ani nie udowodniono Mu winy, ani nie przekonano sędziego. A jednak został skazany, sędzia bowiem uległ szantażowi: „Jeśli tego nie zrobisz, nie jesteś przyjacielem Cezara”. I choć o wyprowadzonym na Lithostrotos Jezusie Piłat powiedział: „Oto człowiek”, w rzeczywistości potraktował Go jak przedmiot, monetę przetargową w rozwoju dalszej kariery.
Potraktować człowieka jak przedmiot, a nie jak osobę, oznacza skrzywdzić go. Któż z nas w życiu nie został potraktowany przedmiotowo? Módlmy się za tych, którzy w ten sposób wyrządzili nam krzywdę: Ojcze nasz...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja II. Pan Jezus bierze krzyż na ramiona
Obciążony ponad miarę
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Na ramiona totalnie wyczerpanego torturami Jezusa włożono krzyż. Już poprzednie męki, zadane przez wrogów, pozbawiły Go siły. A czeka Go jeszcze nie tylko droga na miejsce kaźni, lecz i ciężar ponad ludzkie możliwości. Wiemy, że trzykrotnie pod nim upadnie i będzie potrzebował pomocy w dźwiganiu krzyża.
Ileż razy inni obciążali nas ponad miarę, nie wykazując przy tym ani odrobiny wyrozumiałości! Czy to w pracy, czy w domu, w rodzinie, czy w gronie przyjaciół, obciążanie ponad miarę jest zawsze bolesne, bo świadczy o tym, że innym nie zależy na nas, tylko na wynikach naszych wysiłków. Pomódlmy się za tych, którzy skrzywdzili nas w ten sposób: Zdrowaś Maryjo...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja III. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy
Popychani przez innych
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Właściwie nie wiadomo, dlaczego Jezus upadł zaraz na początku drogi krzyżowej - czy z wycieńczenia, czy też z powodu popchnięcia przez kogoś, komu zależało na jak najszybszym zakończeniu egzekucji. Potraktować kogoś jak popychadło oznacza wyrządzić mu krzywdę, traktując jak przeszkodę we własnych działaniach.
Ileż razy poczułeś się potraktowany jak popychadło, na którym nikomu nie zależy? – Zejdź mi z drogi, bo przeszkadzasz, zdarzało ci się usłyszeć. A jest to przecież jedna z najgorszych rzeczy, jaką można powiedzieć człowiekowi. Pomódlmy się w intencji tych, którzy okazali nam lekceważenie: Ojcze nasz...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja IV. Pan Jezus spotyka swoją Matkę
Wobec obojętności
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Można zaryzykować twierdzenie, że matki widząc cierpiące dzieci cierpią podwójnie – za siebie i za nie. Z pewnością przepowiadane Maryi miecze, które miały przeniknąć Jej duszę, na drodze krzyżowej zadały najwięcej bólu. I zapewne Jej ból nie obchodził nikogo z tych, którzy dręczyli Jej Syna. Pozostać obojętnym na cierpienie drugiego człowieka oznacza wyrządzić mu krzywdę.
Ileż razy ból rozdzierał nas podwójnie właśnie z tego powodu. Ileż razy słyszeliśmy – nie interesuje mnie, co przeżywasz, nie mam z twoim bólem nic wspólnego. Pomódlmy się w intencji tych, którzy pozostają obojętni wobec cierpiących: Zdrowaś Maryjo...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
I Ty, Któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami!
Stacja V. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Wymuszona życzliwość
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Nie powinniśmy pochopnie osądzać Szymona Cyrenejczyka, o którym Ewangelie mówią, że został przymuszony do udzielenia pomocy Jezusowi. Nie wiemy, jak faktycznie się zachował i jak to spotkanie z cierpiącym Mesjaszem wpłynęło na jego późniejsze życie.
Znamy z doświadczenia takie sytuacje, w których ktoś udzielił nam pomocy przymuszony, okazując przy tym wyższość, poniżając nas raczej, niż pomagając. To również jest krzywda. Bo człowiek jako część społeczności ma prawo oczekiwać, że kiedy znajdzie się w potrzebie, udzielona mu zostanie pomoc. Módlmy się za tych, którzy szczycą się swoją życzliwością i aktywnością w pomaganiu innym, a w rzeczywistości korzystają wówczas z okazji, by zaprezentować siebie w lepszym świetle: Ojcze nasz...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja VI. Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa
Zniekształcone wizerunki
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Weronika, na widok pokrwawionej twarzy Jezusa, pragnie ją oczyścić: z krwi, z łez, z potu... Robi to, a w zamian otrzymuje utrwalony na chuście wizerunek Zbawiciela. Jej dobra intencja zostaje wynagrodzona.
Znakiem naszych czasów jest to, że częściej niż kiedykolwiek zniekształca się czyjś wizerunek, pragnąc go poniżyć, ukarać albo po prostu na tym zarobić. Tak, najczęściej zarobić, skorzystać z upokorzenia drugiego człowieka oszczerstwem. Prawdopodobnie nigdy dotąd w dziejach ludzkości nie było to aż tak popularne – krzywdzić innych zniekształcając ich wizerunek. A wystarczy do tego jedno słowo, kłamstwo, oszczerstwo. Módlmy się za tych, którzy nas w życiu skrzywdzili oszczerstwem: Zdrowaś Maryjo...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja VII. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi
Upadki opuszczonych
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Drugi upadek zawsze jest trudniejszy od pierwszego, przede wszystkim dlatego, że prowadzi do zachwiania nadziei na kres cierpienia. Znamienne jest to, jak wielkie poczucie krzywdy towarzyszy nam wówczas, gdy po upadku zostaniemy opuszczeni w cierpieniu przez przyjaciół i bliskich, tych, na których najbardziej nam zależy i na których najbardziej liczyliśmy.
Opuścić bliźniego, gdy cierpi, oznacza pogłębić jego ból, wyrządzić mu krzywdę. Zwłaszcza jeśli wcześniej okazywaliśmy mu przywiązanie i bliskość. Módlmy się z tych, którzy opuszczają swoich bliskich w chwilach największego cierpienia: Ojcze nasz...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja VIII. Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
Współczucie pozorowane
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Niektórzy mówią: proszę nie składać mi kondolencji po pogrzebie. Inni: nie chcę pozorowanego, wymuszonego dobrym wychowaniem współczucia. Nie rozstrzygając kwestii, kim były niewiasty pocieszające Jezusa na drodze krzyżowej, czy zawodowymi płaczkami, czy raczej życzliwymi i wrażliwymi kobietami, pamiętajmy, że okazywanie współczucia jest darem, ale musi to być współczucie autentyczne, dotykające duszy i serca cierpiącego człowieka.
Módlmy się za tych, którzy okazują współczucie pozorowane, fałszywe, upokarzające raczej, niż przynoszące pocieszenie: Zdrowaś Maryjo...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja IX. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci
Zgnieść jak robaka
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Szczytem perwersji jest chcieć zniszczyć człowieka napawając się jego upadkiem. A przecież tak często to robimy, zachwycając się spełnionymi przepowiedniami, plotkami, osądami traktującymi upadającego jak obiekt zainteresowania, potwierdzający naszą osobistą doskonałość. „Panie, dziękuję Ci, że nie jestem jako ten...” – zdajemy się powtarzać jak mantrę, zadowoleni z siebie.
A przecież nawet człowiek, który z ludzkiego punktu widzenia upadł najniżej, który osiągnął przysłowiowe dno, wciąż pozostaje człowiekiem i dokładanie mu cierpień jest powiększaniem krzywdy, którą wyrządził sam sobie. Módlmy się za tych, którzy cieszą się z cudzego upadku: „Ojcze nasz”...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja X. Pan Jezus z szat obnażony
Krzywda niedyskrecji
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Jezus ogołocony z szat staje nagi przed swoimi oprawcami. Jak i ci z naszych bliźnich, których skrzywdziliśmy ujawniając ich tajemnice. Lubisz słuchać czyichś zwierzeń? Uważasz się za przyjaciela lub przyjaciółkę? A ilu osobom o tych tajemnicach potem opowiadałeś?
Niedyskrecją można człowieka nie tylko skrzywdzić, ale i zniszczyć. Módlmy się za tych, którzy doznali krzywdy od swoich najbliższych, którym zaufali: Zdrowaś Maryjo...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XI. Pan Jezus przybity do krzyża
Paraliżować innych
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Jak motyl przekłuty szpilką już nigdy nie rozłoży swoich pięknych skrzydeł do lotu, tak człowiek, którego przybili do krzyża, nic więcej już zrobić nie potrafi. Jest jak sparaliżowany.
Iluż ludzi uwielbia w taki sposób potraktować innych, ile razy doświadczyłeś w życiu sytuacji paraliżu z powodu nieprzychylnych działań innych. Nie mogłeś zrobić nic, jak ten przekłuty motyl wiedziałeś, że zostałeś skrzywdzony, wykorzystany i że pozostała ci tylko bezsilność. Módlmy się za tych, którzy swoją władzę nad innymi sprawują w sposób upokarzający: Ojcze nasz...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XII. Pan Jezus umiera na krzyżu
Śmierć w samotności
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Pod krzyżem Jezusa, poza oprawcami, byli Jego najbliżsi, przede wszystkim Matka i umiłowany uczeń. A przecież tylu ludzi doświadczyło już samotności w chwili śmierci. Nie dlatego, że na nią zasłużyli, ale dlatego, że komuś przestało na nich zależeć. Niepotrzebni, starzy, bezużyteczni, kłopotliwi. Chyba nie da się człowieka skrzywdzić bardziej, niż opuszczając go w tej ważnej chwili przejścia z tej ziemi do innego świata.
Módlmy się za umierających w samotności: „Pod Twoją obronę...”
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XIII. Pan Jezus zdjęty z krzyża
Odmówić pomocy
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Zdjęto Go krzyża i złożono w ramiona Matki. W ten sposób dopełniła się nie tylko tajemnica Jego życia i śmierci, ale i związek z najważniejszą Kobietą w Jego życiu - Maryją.
Kiedy mówimy, że ktoś jest jak zdjęty z krzyża, rozumiemy przez to, że wygląda mizernie, że jest obolały, przypomina nieżywego. Iluż z nas jednak przechodzi obojętnie wobec takiego cierpienia, twierdząc, że to nie ich sprawa? Nie dostrzegając Jezusa w cierpiących, krzywdzimy ich swoją obojętnością. Prośmy Pana, aby odpuścił nam ten grzech: Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu...
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XIV. Pan Jezus złożony do grobu
Nienawiść po grób
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Śmierć zdaje się końcem, tak ją przynajmniej postrzegamy, choć nazywamy siebie wierzącymi. A przecież i między nami, wierzącymi w Jezusa Chrystusa, zdarzają się takie kłótnie i spory, o których mówimy, że nie skończą się nigdy, a towarzysząca im wzajemna niechęć będzie „aż po grób”. „Nigdy mu nie wybaczę, za bardzo mnie skrzywdził” – dodajemy.
Odmówienie komuś wybaczenia jest również wyrządzeniem mu krzywdy, i to takiej, która sięga dalej, niż jakiekolwiek inne krzywdy. Módlmy się za skłóconych, aby potrafili wybaczyć sobie nawzajem: Zdrowaś Maryjo...
Za wszystkich zmarłych: „Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie...”
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Zakończenie
Krzywdy cierpliwie znosić. Urazy chętnie darować. Jezus Chrystus kroczący drogą krzyżową jest dla nas najlepszym przykładem i wzorem do naśladowania, jak te uczynki miłosierne względem duszy realizować. Niejedna krzywda w życiu nas jeszcze czeka. Niejedna uraza zaboli. Prośmy Matkę Najświętszą, aby towarzyszyła nam zawsze w takich sytuacjach, wtedy, gdy zabraknie nam sił, aby naśladować naszego Pana w przebaczaniu innym.
Wcześniejsze rozważania
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Pomoc duszpasterska na VIII Światowy Dzień ubogich, który będzie obchodzony 17 listopada 2024 r.
Garść uwag do czytań na XXXIII niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Sześć propozycji niedzielnej homilii. Również do osobistej refleksji nad czytaniami niedzieli.