Modlitwa inspirowana Psalmami.
Z psalmu 40
Nie chciałeś ofiary krwawej ani płodów ziemi,
lecz otwarłeś mi uszy.
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę.
W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
To Psalm będący modlitwą człowieka, który w utrapieniu wołał do Pana i został wysłuchany… Przytoczony wyżej fragment przypomina o ważnym rysie Boga: nie zależy Mu na prezentach, na składaniu ofiar. Chce „otworzenia uszu”, czyli słuchania, posłuchu; chce pełnienia Jego woli. Nie jakiejś abstrakcyjnej, trudnej do odgadnięcia. Tej woli, jaką zostawił nam w przykazaniach. A patrząc z perspektywy Nowego Testamentu – tej woli, którą objawił jego Syn w Kazaniu na górze…
Czy nie jest tak, że dziś też – nie wyrokujmy jak często – myślimy, że ofiary wystarczą? Jakaś modlitwa, jakaś pobożna praktyka, udział w jakimś uwielbieniu, odmówienie różańca, udział w rekolekcjach… A najważniejsze jest posłuszeństwo.
Nie, wcale nie takie trudne. Owszem, obarczony wadami musi nieraz zacisnąć wargi. Ale cnotliwy może pewnie nieraz powtórzyć za Psalmistą, że pełnić wolę Bożą to dla niego radość.
Tak, wiem Boże: łatwo jest deklarować miłość do Ciebie, trudniej wyrazić ją swoim życiem. Łatwo mówić o pełnieniu Twojej woli, trudniej ją spełniać. W codziennych niby drobiazgach. Choćby w odnoszeniu się do innych… I wiem, że nie chodzi tylko o jakąś ugładzoną grzeczność. Bardziej o szczerą życzliwość, o to, by inni wiedzieli, że jestem OK, że nie trzeba mnie obsługiwać, że sam chętnie pomogę… Że mając zrobić zwyczajnego i prostego, ale uciążliwego nie będę zrzucał tego na innych, bo ja niby do wyższych rzeczy zostałem stworzony….
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |