Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Modlitwa inspirowana Psalmami.
Z Psalmu 90
Zaiste, Twój gniew nas niszczy,
trwoży nas Twe oburzenie.
Stawiasz przed sobą nasze winy,
nasze skryte grzechy w świetle Twojego oblicza.
Bo wszystkie dni nasze płyną pod Twoim gniewem;
kończymy nasze lata jak westchnienie.
Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt
lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt;
a większość z nich to trud i marność:
bo szybko mijają, my zaś odlatujemy.
Któż potrafi zważyć ogrom Twojego gniewu
i kto może doświadczyć mocy Twego oburzenia?
Naucz nas liczyć dni nasze,
abyśmy osiągnęli mądrość serca.
To Psalm, w którego tytule napisano, że to błaganie Mojżesza… To refleksja nad marnością ludzkiego istnienia i jej powodem: w Starym Testamencie długo uważano, że człowiek otrzymuje odpłatę za swoje czyny już w tym życiu. Dlatego życie krótkie uważano za skutek grzechu, a długie, za nagrodą za bycie człowiekiem prawym. Jeśli umieramy stosunkowo szybko – 70-80 lat (!), a nie żyjemy jak Abraham 120, to jest to skutek grzechu.
Już w późniejszych księgach Starego Testamentu no i oczywiści w Nowym pojawiła się jednak myśl o życiu wiecznym; że śmierć jest tylko przejściem do nowego życia. To marność ludzkiej egzystencji na tym świecie każe widzieć w zupełnie innej perspektywie. Długie czy krótkie życie nie świadczy o grzeszności. Każdego, jak by długo nie żył, rozliczy kiedyś Bóg. Rozliczy nie znaczy oczywiście, że zaraz potępi…
Mimo wszystko Psalm ten jest na swój sposób pouczający. Każe pamiętać o przemijaniu. Każe zdobywać, póki można, mądrość serca… Z perspektywy chrześcijańskiej będzie to na pewno mądrość, która nakazuje ufać Bogu. Zwłaszcza gdy chodzi o kierowanie się Jego przykazaniami. Mądrością jest odkryć, że skoro zmierzam do nieba, czegoś w czym będzie samo dobro, szczęście, radość, pokój i miłość, to nie mogę tam wejść będąc kochającym zło egoistą. Będąc takim byłbym w niebie nieszczęśliwy….
Szybko przemija moje życie, Panie. Tak mi się wydaje, gdy patrzę wstecz. Niedawno jeszcze – myślę – wydawało mi się, że tyle przede mną. Że tyle możliwości tyle do osiągnięcia. Dziś widzę, że tak naprawdę odchodzę już w cień…. I byłoby mi strasznie żal Boże tego życia, gdyby po nim nie było innego. Żal tych spotkanych ludzi, zal piękna gór, jezior, lasów i łąk… Żal głosu kraczącego gdzieś wśród skał ptaka, żal…. Żal wszystkiego, bo tyle w tym piękna… I nie umiałbym Cię kochać, gdyby życie miało się ostatecznie skończyć. Bo po cóż ono, jeśli wszystko kończy się rozpłynięciem w nicości? Dziękuję, że dla nas, ludzi przygotowałeś życie wieczne….
Nie wiem jak tam będzie. Bo wszystko co nim wiem, to tylko ogólniki. Mam jednak nadzieję, że będzie co najmniej tak pięknie, jak w najwspanialszych chwilach życia tu na ziemi…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |