Modlitwa inspirowana Psalmami.
Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Człowiek zanurzony w sprawach tego świata może się zastanawiać po co. Po co błogosławić Boga po co Go chwalić. Przecież to nic nie daje, to jakaś strata czasu. Prosić Go? O, to jeszcze może mieć jakiś sens, skoro On wszystko może. Ale Go błogosławić i chwalić?
A jednak to… może nie tyle nawet ważne, co piękne. Bo to wyraz wdzięczności. Kiedy człowiek uświadamia sobie, ile Bogu zawdzięcza – życie przede wszystkim – okazanie za to wdzięczności, choćby tylko słowami, to naprawdę coś. To coś, co sprawia, że człowiek okazuje się człowiekiem, nie jakąś maszyną zaprogramowaną, żeby brać. Umiejętność bycia wdzięcznym – to coś, co świadczy, że jestem kimś, że jestem osobą.
Dziękuję Ci Boże. Za wszystko, co mi dałeś. Nie wiem co czeka mnie w przyszłości, ale wiem, że moje dotychczasowe życie było piękne. I nie zamieniłby je na żadne inne. Tylu pięknych ludzi spotkałem, tyle pięknych chwil przeżyłem, tyle doświadczyłem piękna obcując ze światem przyrody… Głupi bym był, gdybym tego wszystkiego nie widział.
Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Nie mogę być pewny, że nigdy wdzięczny być nie przestanę, bo przecież nie wiem, jak bym zareagował, gdybyś mnie mocniej doświadczył. Ale z to co było – dziękuję. I proszę: prowadź mnie, bądź ze mną.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |