Modlitwa inspirowana Psalmami.
Z Psalmu 23
Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
kielich mój pełny po brzegi.
Znany Psalm. Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie… Przytoczone wyżej słowa wykraczają jednak poza obraz pasterza i owiec. Dla owiec nikt przecież nie zastawia stołu. I nie namaszcza ich głowy olejkiem. Pasterz, owce, to tylko obraz. Bóg nie traktuje człowieka jaby był baranem...
Jest w nich też jakaś nutka satysfakcji z tego, że wrogowie muszą czuć się upokorzeni. Patrzą, jak ten, którego chcieli zniszczyć, triumfuje. Bo sam Bóg traktuje go z wielka atencją: zastawia dla niego stół, sam namaszcza mu głowę olejkiem i wypełnia po brzegi jego kielich z winem. Jakieś to ludzkie! I jakież prawdziwe. I ta satysfakcja wywyższonego z upokorzenia wrogów, i to poczucie upokorzenia owych wrogów, którzy zmuszeni są patrzeć na triumf tego, którego chcieli zniszczyć…
Święta księga, Psalm natchniony przez Boga. Bóg rozumie tą satysfakcje człowieka, który patrzy na porażkę swoich wrogów…
Nie oczkuję, Boże, że upokorzysz moich wrogów każąc im patrzeć na mój triumf. Nie oczekuje nawet jakiegoś triumfu. No, może tylko radości, gdy usłyszę kiedyś, że mam wejść do nieba. Ale proszę, uratuj mnie przed moimi wrogami. Ukryj mnie przed nimi, schowaj. Niech ich knowania mnie nie dosięgną…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |