W świetle tego, co o sobie wiemy, nie mamy szans na udane życie. W świetle faktów zwycięstwo wydaje się mrzonką. W świetle ostatnich wydarzeń możemy przygotować się na najgorsze. I tak dalej, i tak dalej. Człowiek to grzesznik, potomek grzeszników, żyjący wśród grzeszników – w świetle tego widać, jak marne są nasze perspektywy.
A jednak Bóg mówi do nas inaczej. Nawet nie to, że się tą naszą sytuacją nie przejął (w końcu jest Bogiem) – co potraktował ją poważnie, ze wszystkimi konsekwencjami. Ponieważ jesteśmy, kim jesteśmy, to – jak czytamy: „Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”.
Widzieć siebie, własne życie, innych, przyszłość świata – w tym świetle.
Dodaj swój komentarz »