To był problem wierności podstawowym zasadom. Zasadom które normowały ich życie religijne.
Wiara w Jezusa nie może ograniczać się do bezrefleksyjnego trwania w pewnej religijnej tradycji.
Reformatorzy religijni twierdzili, że ich jedyną intencją było danie ludziom solidnego pokarmu duchowego.
Uczniowie Jana i faryzeusze uczyli się zwyczajów religijnych, a uczniowie Jezusa uczyli się głoszenia ewangelii.
Co nasi wewnętrzni komentatorzy, posługując się językiem religijnym, próbują wyjaśniać w kontekście naszego życia.
Wszystkie religie są jednakowo dobre – twierdzi ten i ów. Zazwyczaj mało religijny. Ale to nieprawda.
Dotyczące posług religijnych udzielanych wiernym z Kościołów i Wspólnot kościelnych niemających pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim.
Aby dać światu świadectwo o miłości Boga nie trzeba pielęgnować „uczuć religijnych”, ale dążyć do poznania Boga...
Zewnętrzne przejawy kultu religijnego – choć wydają się ważne, to jednak nie one stanowią istotę kontaktu z Bogiem.
Miarą wiary nie jest ilość zaliczonych praktyk, przeczytanych książek, odprawionych rekolekcji. Nie jest nią nawet spora wiedza religijna.
… choć do jednego celu.