Ciekawy trop odnajdujemy w Księdze Syracha, gdzie mowa jest o tzw. „trzecim języku”...
W Gdańsku, Sopocie i Gdyni w czasie Euro 2012 niedzielne Msze św. będą odprawiane w językach: angielskim, niemieckim, hiszpańskim, włoskim i chorwackim.
Język miłosierny śpieszy też z przebaczeniem, potrafi powiedzieć proste słowo: „przepraszam”, bo każdy popełnia błędy.
Zatem wysiłek, trud, zdobywanie, pot, niekiedy ból. W języku Ewangelii „napełnijcie”, „zaczerpnijcie” i „zanieście”.
Dobrze, że miesza ludzkie języki. Tylko dzięki temu solidarność w złym na dłuższa metę jest niemożliwa.
Dla jednych bezsensowna paplanina, dla innych forma kontemplacji. Oto krótka „instrukcja obsługi” daru języków.
Co nasi wewnętrzni komentatorzy, posługując się językiem religijnym, próbują wyjaśniać w kontekście naszego życia.
Obrządek ten jest również dzisiaj odprawiany w języku aramejskim, tak jak w czasach Jezusa.
Więcej Kościoła powszechnego, więcej młodych, więcej kobiet. Jak przekłada się to na język praktyki?
Miłosierne ręce, język, nogi… wszystko po to, by czynić przynajmniej jeden dobry uczynek każdego dnia.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?