Ja uważałem się za odrzuconego, potępionego człowieka, który nie ma prawa do niczego, a tu takie słowa. Nastała burza w moim wnętrzu, w umyśle rozdwojenie. Wszystko się przewróciło do góry nogami, ale w moim życiu zapaliła się iskra nadziei, że jeszcze nie wszystko jest stracone.
Linia podziału na „lepszych” i „gorszych” przebiega w zupełnie innym miejscu...
Pielgrzym ma przed sobą drogę, na końcu której znajduje się cel. Nie jest więc przypadkowym przechodniem, który jak znudzony spacerowicz błąka się po okolicy.
Bóg okazuje cierpliwość, nie jest pamiętliwy ani mściwy i nie męczy się przebaczeniem.
Bóg jest wieczny, panuje nad światem, niezależnie od tego czy i komu się to podoba bądź nie.
Mogę dawać bez liczenia, robić bez narzekania, pamiętając, że „radosnego dawcę miłuje Bóg”.
Przebaczenie to najtrudniejsza forma miłości. Nie ma w niej granicy typu „od… do…”.
Słuchanie jest umiejętnością, którą trzeba w sobie kształtować. Ta umiejętność jest kluczem do tworzenia relacji międzyludzkich...
Życie bez łaski Bożej to największe zagrożenie, jakie nie pozwala nam rozwijać się, wzrastać i patrzeć na świat...
Stanowcze „tak” i „nie” wymagają odwagi, której inspiratorem jest Duch Święty.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?