Chrześcijanin to człowiek zapatrzony w niebo. Inaczej nie podniesie się, nie obmyje, nie pójdzie dalej.
Patrząc na tę ostatnią drogę Chrystusa chrześcijanin odkrywa, jak zwycięsko przejść przez własną krzyżową drogę.
Apel Prefekta Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich o zbiórkę dla chrześcijan w Ziemi Świętej.
Dla chrześcijanina każdy dzień - czy wielki czy mały - może być dniem dorastania do pełni chrześcijańskiego życia.
Radość jest stanem normalnym chrześcijanina. To jej brak oznacza, że coś jest nie w porządku.
Chrześcijanin jest tym, który doświadczył Bożego błogosławieństwa. Dlatego dzieli się nim z innymi.
To właśnie zobaczyć mają ci, którzy wchodzą – tam, gdzie jesteśmy my, chrześcijanie, świat staje się domem.
Być chrześcijaninem oznacza nie zatrzymywać się, a co dzień kierować „swe kroki ku niekończącym się ruinom”...
Czy to właśnie nie znaczy być chrześcijaninem – ogłosić Go światu? Doświadczać tego, co inni, ale wiedzieć więcej.
Nikt nie obiecuje, że bycie chrześcijaninem nic nie kosztuje. Kosztuje: wierność Bogu w każdym wyborze.
Najczarniejsza noc go nie zgasi.