Jan – lampa, która płonie i świeci. On przygotowuje nas już do bezpośredniego spotkania z przychodzącym Mesjaszem.
Duch Święty, który nad Jordanem namaścił Jezusa na Mesjasza, został dany wszystkim ochrzczonym...
Dzięki światłu Bożego objawienia, które ujawniło Piotrowi tajemnicę Jezusa, apostoł wyznał: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.
Czego uczy nas Anna, która tęsknie oczekiwała Mesjasza? Przede wszystkim tego, że dzięki postom i modlitwie zyskała siłę ducha.
Cztery Niedziele mają nam pozwolić wyobrazić sobie owe 4000 lat, przez jakie praojcowie nasi czekali na Mesjasza.
Jak do Piotra i Jana musi do mnie dotrzeć. Oni nie rozumieli Pisma, które mówiło, że Mesjasz ma powstać z martwych.
A kim Jezus jest dla mnie? No oczywiście, też jest Mesjaszem Bożym. Albo nawet Jezusem, Chrystusem, Synem Bożym i Zbawicielem.
Było to spotkanie z Mesjaszem, czy złudzenie spotkania? Widział Posłanego, czy w zwykłym człowieku zobaczył tego, którego zawsze chciał zobaczyć?
Mesjasz, to znaczy Chrystus, czyli Namaszczony, i Jezus, to znaczy Zbawca, a te dwa imiona są zarazem nazwami różnorodnych czynności dokonywanych na świecie.
Każdy kogoś potrzebował. Każdy komuś był potrzebny. Choć, na dobrą sprawę, pisać trzeba w czasie teraźniejszym.
Pomimo grzechu, Bóg oferuje nadzieję i obietnicę zbawienia wobec każdego z nas.