„Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście”. To znaczy, że mam jeszcze szansę
Ta radość, to szczęście, ta duma z przynależności do Jezusa, z bliskości z Nim jest dostępna dla każdego.
Jezusowa recepta na szczęście nie jest ukrojona na miarę człowieka. Ale też nie jest obietnicą gruszek na wierzbie.
Szczęście to droga, która dotyczy każdego człowieka, bez względu na miejsce zamieszkania czy moment historii świata.
Nie kolejny ciężar, obowiązek, uciemiężenie. Nie spór. To Dobra Nowina o zbawieniu. To radość, szczęście i pokój.
Nie musimy, na szczęście, każdego sprzeciwu wobec naszego działania rozumieć jako ataku na Ewangelię.
Ile właściwie kosztuje to nasze „szczęście”? Czy jest trwałe? Czy jesteśmy pewni, że to już wszystko, czego możemy oczekiwać?
Pytanie o gotowość zmierzenia się z krzyżem budzi strach. Bo krzyż w przekonaniu większości jest czymś, co rujnuje szczęście.
Co to za szczęście – spotkać apostoła! Bożego człowieka, który w Jego imię nawet węże może brać do rąk.
Bóg nas stworzył, aby obdarować nas swoim życiem. Przez grzech straciliśmy tę możliwość. Na szczęście, nie straciliśmy bezpowrotnie!
… choć do jednego celu.