Większość z tych historii zdarzyło się naprawdę...
Przebaczenie
I ODPUŚĆ NAM NASZE WINY
Gustaw Morcinek („Listy spod morwy”) opisuje pierwsze przeżycia po wyjściu z obozu w Dachau: „Najboleśniejsze jest może dla nas to, że już nie umiemy się modlić, bo gdy ktoś z nas zacznie w chwili wzruszenia odmawiać tę najpiękniejszą modlitwę „Ojcze nasz...”, spostrzeże, iż trudno wypowiedzieć szczerze te słowa: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Lecz podobnie, jak w obozie miał człowiek wiarę, że przyjdzie dzień wyzwolenia, a wiara ta utrzymywała go przy życiu, tak i teraz pragnie mieć tę wiarę, iż może kiedyś przyjdzie chwila, taka dziwnie radosna, pokorna chwila, że będzie mógł wyszeptać te proste słowa: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.