Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Garść uwag do czytań na XXVII niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Czego uczy ta historia? Zaufania do Boga. W obliczu różnych ludzkich nieprawości może się wydawać, że Bóg milczy. Może się wydawać, że lekceważąco toleruje niesprawiedliwość. To jednak nieprawda. „ Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi; a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie”. Bóg ma swoje plany i niekoniecznie reaguje natychmiast. Ale zareaguje na pewno.
2. Kontekst drugiego czytania 2 Tm 1,6-8.13-14
Drugi list św. Pawła do Tymoteusza nazywa się czasem testamentem Apostoła. W przepełnionym… smutkiem zaprawionym goryczą, ale i wiarą w ostateczne zwycięstwo liście, świadom zbliżającego się końca swojego życia Apostoł udziela ostatnich pouczeń swojemu uczniowi. A przez niego całemu Kościołowi.
Przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie od nałożenia moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii mocą Bożą!
Zdrowe zasady, które posłyszałeś ode mnie, zachowaj jako wzorzec w wierze i miłości w Chrystusie Jezusie. Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka.
Tekst tego czytania jest jasny i chyba nie wymagałby specjalnych wyjaśnień, gdyby nie… No właśnie.
„Rozpal w sobie na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez włożenie moich rąk” to zachęta do rozpalenie na nowo gorliwości kapłańskiej. Równie jasne są wezwania do tego, by Tymoteusz nie wstydził się ani Pawła ani Jezusa. Rodzi się jednak pytanie co to za „zdrowe zasady”, które Tymoteusz usłyszał od Pawła? Co to za „dobry depozyt”, którego Tymoteusz ma strzec z pomocą Ducha Świętego, który dał chrześcijanom ducha „mocy i miłości, i trzeźwego myślenia”?
Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Wymagałaby analizy pod tym kątem wszystkich pism Pawła, z Dziejami Apostolskimi na dodatek. A i to mogłoby nie dać wyczerpującej odpowiedzi na pytanie. Bo przecież Paweł niekoniecznie wszystkie owe „zdrowe zasady” stanowiące „dobry depozyt” jakoś spisał. Tymoteusz znał je ze spotkań z Pawłem, z przykładu jego wiary, z rozmów z nim, ze słuchania jego nauczania.
Nie jesteśmy jednak zdani na tak mozolne poszukiwania. Pewien szkic tej odpowiedzi odnajduje uważny czytelnik w liście, z którego pochodzi czytany tej niedzieli fragment. Konkretnie w opuszczonych w czytaniu wierszach 9-12. Przytoczmy je.
„On (Bóg) nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami. Ukazana zaś została ona teraz przez pojawienie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który przezwyciężył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię, której głosicielem, apostołem i nauczycielem ja zostałem ustanowiony. Z tej właśnie przyczyny znoszę i to obecne cierpienie, ale za ujmę sobie tego nie poczytuję, bo wiem, komu uwierzyłem, i pewien jestem, że mocen jest ustrzec mój depozyt aż do owego dnia”.
W tym kontekście owe „zdrowe zasady” i „dobry depozyt” to uznanie, że człowiek jest zbawiony nie przez wypełnianie jakichś uczynków, ale przez wiarę w Jezusa Chrystusa. On jest tym, który zmartwychwstając oferuje człowiekowi nowe, wieczne, nieśmiertelne życie.
Rzeczywiście, temat zbawienia przez wiarę jest jednym z głównych wątków nauczania św. Pawła. A realności zmartwychwstania poświęca spory fragment swojego pierwszego listu do Koryntian. Widać w czasach apostolskich to, co dziś wydaje nam się jasne i oczywiste, wcale takim nie było. Prawdy te musiały torować sobie drogę wśród wielu innych koncepcji. Zresztą…
Przecież i dziś do całkiem sporej części chrześcijan nie bardzo dociera, że wierzymy w zmartwychwstanie ciał; że w niebie będziemy nie tylko z naszymi nieśmiertelnymi duszami, ale także z naszymi odnowionymi w zmartwychwstaniu ciałami. Całkiem też sporo nieporozumień rodzi kwestia zbawienia przez wiarę. Gdy zapomina się, że jest ona powiedzeniem Bogu „tak” całym swoim życiem, a nie tylko intelektem, rodzi się pokusa lekceważenia potrzeby dobrego i świętego życia. Gdy zbytnio akcentuje się rolę dobrych czynów rodzi się pokusa traktowanie zbawienia jako czegoś, co się dobremu człowiekowi należy. Ta ostatnia sprawa jest zresztą poruszona też w Ewangelii tej niedzieli.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |