Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Tajemnice różańca widziane w kontekście pracy.
„Pogrążony w udręce, jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię” (Łk 22,44).
„Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. […] Do mężczyzny zaś [Bóg] rzekł: «Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem, mówiąc: Nie będziesz z niego jeść – przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał z niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia” (Rdz 2,15; 3,17).
Panie, Twoje cierpienie w ogrodzie było pracą miłości. Znałeś wcześniej swoją misję, kielich, który miałeś wypić. Zacząłeś ociekać potem, nawet do tego stopnia, że krople Twego potu były krwią. Przypominam sobie początek tej historii w starożytnym rajskim ogrodzie. Wydałeś polecenie, aby człowiek pracował w ogrodzie rajskim. W związku z nieposłuszeństwem człowieka będzie on musiał pracować w trudzie i pocie czoła, aby zdobyć dla siebie pożywienie.
Praca jest darem od Ciebie. Nieważne, jak trudna, nudna czy uciążliwa. Mogę ofiarować moją pracę i pot dla Ciebie. Praca może być drogą do mojego zbawienia, jeśli tylko będę w stanie przyjąć kielich, który dla mnie przygotowałeś.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu…
…i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus,
którego pot spływał dla mnie gęstą krwią.
„Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie” (Mk 15,15).
„Ty wiesz, Panie, pamiętaj o mnie i wejrzyj na mnie! Pomścij się za mnie na moich prześladowcach! Nie dozwól, bym zginął z powodu Twej wyczekującej cierpliwości; wiedz, że dla Ciebie znoszę poniżenie” (Jr 15,15).
Powiedziałeś Piotrowi, że „duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe” (Mk 14,38). Aby odkupić moje słabe ciało, Twoje było katowane podczas okrutnego biczowania. Twoja męka nasilała się z każdym uderzeniem bicza. Moje grzechy jak bicz sprowadzały na Ciebie strach i przerażenie.
Wiele razy odczuwałem na sobie bicz gnębiciela. Dotrzymanie terminów, osiągnięcie zysku lub osobista zemsta – wszystko to może poranić moje plecy i moją duszę, jeśli tylko na to się zgodzę. Pozwól mi naśladować przykład Twojej miłości, którą ukazałeś podczas biczowania. Pozwól mi wytrwać w Twoje imię dla mojego zbawienia i dla zbawienia tych, którzy są za mnie odpowiedzialni, za wszystkie moje trudne i czasami na pozór niemożliwe do rozwiązania sytuacje zawodowe.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu…
…i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus,
który był za mnie biczowany.
„Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: «Witaj, Królu Żydowski!» Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając, oddawali Mu hołd” (Mk 15,17-19).
„Otoczyły mnie w krąg jak pszczoły, paliły jak ogień ciernie, lecz starłem je na proch w imię Pańskie. Popchnięto mnie, popchnięto, bym upadł, lecz Pan mi dopomógł. Pan, moja moc i pieśń, stał się moim zbawieniem” (Ps 117,12-14).
Sąd szydził z Ciebie, widząc Cię w cierniowej koronie, odzianego w purpurową szatę. Dla mojego zbawienia z cierpliwością i wytrwałością kontynuowałeś morderczą pracę. Jak okrutny może być człowiek dla swoich bliskich.
Bardzo często podczas pracy mam ochotę zdjąć cierniową koronę i szatę, którą noszę. Wyrzekam się swojej królewskiej godności, którą zdobyłeś dla mnie swoją krwią. Chcę zrezygnować, aby więcej już nie być wyśmianym i opluwanym. Trudno w tym świecie, a szczególnie w miejscu pracy, być Twoim naśladowcą. Pomóż mi zaakceptować drwiny moich współpracowników, którzy są niewierzący. Pomóż mi modlić się za ich odkupienie, „bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34).
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu…
…i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus,
który za mnie został ukoronowany cierniową koroną.
„A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota” (J 19,17).
„Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola. Włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem” (Łk 23,26).
„Aż do waszej starości Ja będę ten sam i aż do siwizny Ja was podtrzymam. Ja tak czyniłem i Ja nadal noszę, Ja też podtrzymam was i ocalę” (Iz 46,4).
Jezusie, powiedziałeś, że nie mogę być Twoim uczniem, dopóki nie wezmę swojego codziennego krzyża i nie pójdę za Tobą. Czy nie wystarczy to, przez co już przeszedłem i czego doświadczyłem? Dlaczego wymagasz ode mnie więcej?
Podniosłeś krzyż, położyłeś na swoich barkach jak jarzmo i poniosłeś go na Kalwarię. Drogę, którą przeszedłeś, zaorałeś swoim krzyżem. Zadbałeś o ziemię leżącą odłogiem i zasiałeś na niej ziarna Twojej krwi. Tak często odmawiam i nie chcę dać z siebie więcej. Często mówię „dość”, nie chcąc odpowiedzieć na wymagania czasu, talentu i daru, jaki otrzymałem. Ty natomiast przeciwnie, zamiast narzekania powiedziałeś: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane” (Łk 22,19).
Panie, pomóż mi, bym umiał poświęcać się całkowicie we wszystkim, co robię, szczególnie w pracy. Pomóż mi brać swój krzyż i podążać za Tobą. Kiedy poproszą mnie, abym niósł krzyż jedną milę, pomóż mi pójść z nim dwie.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu…
…i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus,
który niósł za mnie ciężki krzyż.
„Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. I siedząc tam, pilnowali Go. […] A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i oddał ducha” (Mt 27,35-36.50).
Ktoś może powiedzieć: „Cóż to za paradoks?”, gdy pokaleczone gwoździami ręce cieślów przybiły Jezusa do drzewa.
Twoim zadaniem było spełnić wolę Ojca. Niezależnie od ceny, „uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2,8). Również moim obowiązkiem jest pełnienie woli Ojca. Każdego dnia powinienem wykonywać Jego polecenia. Jeśli będę ofiarował każdą chwilę swojej pracy Bogu, wtedy moja praca może mieć wielką wartość zbawczą. Jeśli będę oddawał się pracy z miłością, wiele dusz może zostać zbawionych, „bo miłość zakrywa wiele grzechów” (1 P 4,8). W mojej pracy mogę modlić się nieustannie i codziennie umierać dla siebie i swojej woli. Przez akceptację pracy, którą Bóg mi zlecił, będę rzeczywiście zabiegać „o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem” (Flp 2,12).
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu…
…i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus,
który umarł na krzyżu za moje grzechy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |