I tydzień Wielkiego Postu - czwartek
Opis stacji
Mieszkańcy Rzymu demonstrują dumę ze swego patrona, męczennika Wawrzyńca, czcząc go w różnych miejscach tworzących kolejne punkty wędrówki obejmującej całe miasto. Św. Wawrzyniec z trzydziestoma dwoma kościołami pod swoim wezwaniem i niezliczonymi ołtarzami ustępuje pod tym względem w Rzymie jedynie Chrystusowi, Matce Bożej, Janowi Chrzcicielowi i św. Piotrowi. Kościół pod wezwaniem św. Wawrzyńca stoi w miejscu, gdzie odbywał się jego proces, kolejny w miejscu jego grobu, jeszcze jeden, św. Wawrzyńca in Fonte, tam, gdzie mieściło się więzienie, w którym go przetrzymywano.
Dzisiejsza stacja, kościół św. Wawrzyńca in Panisperna (Chiesa di San Lorenzo in Panisperna) przypomina nam o miejscu, w którym diakona Wawrzyńca przypiekano żywcem na rozpalonej kracie. Intrygująca nazwa kościoła nie pochodzi od nazwy ulicy, lecz od zwyczaju rozdawania 10 sierpnia, w uroczystość św. Wawrzyńca, chleba i szynki (pane et perna).
Szczególnie ważne dla tego kościoła były lata jubileuszowe. Papież Bonifacy VIII odbudował go w 1300 roku, kiedy ogłosił pierwszy Rok Święty. Następnie z okazji jubileuszu w roku 1575 świątynię odnowił, nie żałując grosza, Guglielmo Sirleto, jej kardynał tytularny. Papież Leon XIII, który w tym kościele przyjął sakrę biskupią, przekazał go Ubogim Siostrom św. Klary, które z okazji jubileuszu roku 1900 dodały schody frontowe i figury św. Wawrzyńca oraz św. Franciszka.
Strome schody prowadzą ze współczesnej rzymskiej ulicy na tchnący spokojem siedemnastowieczny dziedziniec; rzeźbione drewniane drzwi także pochodzą z tego okresu i wprowadzają nas do przysadzistej nawy, wzdłuż której ciągnie się sześć bocznych kaplic. Ich ornamentyka odznacza się dyskrecją, zmuszając nas do skupienia uwagi na ołtarzu. Tam, w złotej ramie podtrzymywanej przez stiukowe cherubiny, znajduje się gigantyczny fresk przedstawiający męczeństwo św. Wawrzyńca w 258 roku. Siódmy z diakonów papieża Sykstusa rozciągnięty na kracie dokładnie ponad ołtarzem spogląda ku niebu, z którego zstępuje ku niemu anioł z koroną zwycięstwa. Zręczne wykorzystanie perspektywy sprawia, że świat fizyczny oprawców męczennika odchodzi w dal; cesarz Walerian, który rozkazał go torturować, powodując jego śmierć, staje się jedynie drobnym i odległym detalem.
W kaplicy pod portykiem znajduje się piec, w którym według tradycji poniósł śmierć św. Wawrzyniec. Wyżej, na sklepieniu, mamy obraz przedstawiający św. Wawrzyńca w chwale. W tym miejscu koniec jest początkiem. Druga kaplica na prawo upamiętnia świętych Kryspina i Kryspiniana, pochodzących z Rzymu braci, którzy byli misjonarzami na terenie dzisiejszej Francji. Osiedlili się w Soissons, zarabiali na chleb jako szewcy i zostali zadenuncjowani i stanęli przed przedstawicielem rzymskiej administracji, Rictiusem Varusem. Ich także poddano torturom pięćdziesiąt lat po męczeńskiej śmierci Wawrzyńca, bijąc i przypalając ogniem, a następnie ścięto im głowy. Później ich relikwie sprowadzono do Rzymu, gdzie spoczywają pod ołtarzem w kaplicy.
Druga kaplica na lewo upamiętnia kobietę, która urodziła się tysiąc lat później, św. Brygidę Szwedzką. Przybyła ona do Rzymu w Roku Jubileuszowym 1350, odwiedzała ten kościół i modliła się przed tym samym krucyfiksem, który do dzisiaj stoi na głównym ołtarzu. Po śmierci jej ciało spoczywało przez pięć miesięcy w starym marmurowym sarkofagu znajdującym się w kaplicy, nim przeniesiono je do Szwecji.
Łyk wody żywej
wydawnictwom.pl George Weigel: Rzymskie pielgrzymowanie Dzisiejsza stacja w kościele św. Wawrzyńca in Panisperna, gdzie zgodnie z tradycją w 258 roku poniósł męczeńską śmierć jeden z wielkich patronów Rzymu, to pierwsza ze stacji poświęconych Wawrzyńcowi w tej wielkopostnej pielgrzymce.
Odwaga tego żyjącego w trzecim wieku diakona, który kiedy miał się stawić przed władzami w czasie prześladowań cesarza Waleriana i przynieść z sobą bogactwa Kościoła, przyprowadził ubogich, którym służył, a także przypisywane mu poczucie humoru demonstrowane nawet wtedy, gdy umierał śmiercią męczeńską położony na rozpalonej do czerwoności kracie („obróćcie mnie, bo z tej strony już się dobrze przypiekłem”), to dwa pełne dramatyzmu przykłady zaufania Ojcu i dwa przykłady życia wspaniałą duchową przygodą, wolnego od acedii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |