Jest drabina do nieba

Czy piękno zbawi świat? A może go tylko bawi?

Pamiętam, jak jego zespół śpiewał na niezwykłej Mszy. Przed dwoma laty, tuż po śmierci Jana Pawła II, stadion chorzowskiego Ruchu wypełniły po brzegi po raz pierwszy zgodne siły kibiców „niebieskich”, GKS-u, Górnika, Odry i Piasta. Na trybunach szum. Gdy nadszedł czas psalmu, ku zaskoczeniu wszystkich chorzowska schola zaczęła go śpiewać a cappella na orientalną nutę. Potężny śpiew. Mocne, męskie głosy. Stadion zamarł w skupieniu. Pieśń przemieniła atmosferę pikniku w liturgiczne święto. Hmm. Znów piszę o kibicach, a miałem o liturgii Triduum.

39 zwrotek
– W Wielki Piątek ubiegłego roku byłem kantorem – opowiada Sławek Witkowski. – Po całym dniu niejedzenia śpiewałem i śpiewałem. Nie tylko pieśni, również rolę narratora w pasji. Nastąpił moment, gdy umiera Chrystus. Uklęknąłem i zrobiło mi się czarno przed oczami. Ale to zmęczenie fizyczne w tym dniu ma też swoje znaczenie. Bardzo podoba mi się wzmianka, że w dawnej Polsce w czasie czuwań śpiewano kilka pobożnych pieśni. Czyli co? Pół godzinki i do domu? Nie! Śpiewano wszystkie zwrotki! W ubiegłym roku zaśpiewaliśmy podczas adoracji… 39 zwrotek popularnej pieśni „Ogrodzie Oliwny”. Niesamowite wrażenie. Na pierwszej stronie śpiewnika było dziesięć zwrotek, ludzie dojechali do ostatniej, przewrócili kartkę i zdębieli: czekało ich jeszcze 29 dodatkowych! To był moment kryzysowy tej liturgii – głośno śmieje się Sławek Witkowski.

Im dłużej trwa piękna liturgia, tym… więcej ludzi przychodzi na Triduum. Przekonali się o tym krakowscy dominikanie. Na ich wielkosobotnią liturgię nie można wcisnąć szpilki. Coraz więcej ludzi przychodzi też do chorzowskiej parafii św. Jadwigi. W tym kościele przed laty proboszczem był ks. Henryk Markwica, charyzmatyczny kapłan, który zaraził swą pasją do muzyki mnóstwo osób. Żartował, że nie odejdzie, dopóki nie nauczy swych parafian śpiewu Missa de Angelis. Nie jestem pewien, czy zdążył. Zginął w wyniku powikłań po wypadku samochodowym. Ziarno obumarło, a dziś przynosi obfity owoc. W jego ukochanej „Jadwidze” stuosobowy chór śpiewa właśnie pieśń „Zgromadzeni na modlitwie”. Napisał ją ks. Henryk.

Chór ćwiczy inne pieśni Wielkiego Czwartku, Piątku – czyli, jak mówi o. Dawid Kusz, „najbardziej wstrząsającej liturgii w ciągu roku” i Rezurekcji. Tylko Wielka Sobota jest niema. W tym dniu nic się w liturgii nie dzieje. To dzień wielkiej ciszy – opowiada dominikanin. – Wiem, w naszych kościołach wygląda to inaczej: święcenie pokarmów ściąga do świątyń rozgadane tłumy. Trudno o ciszę i skupienie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...