Kim był święty Walenty?
Przedstawiamy tylko sylwetkę u nas najbardziej znanego św. Walentego.
Walenty, męczennik rzymski
W martyrologium widnieje pod dniem 14 lutego. Ale rzecz osobliwa: to samo martyrologium pod tym samym dniem wymienia drugiego Walentego, który śmierć męczeńską ponieść miał w Terni (Umbria). Czy więc chodzi o dwóch męczenników tego samego imienia?
Przeczą temu stanowczo bollandyści (określenie hagiografów belgijskich przygotowujących od XVII w. edycję monumentalnych Acta sanctorum, tj. żywotów świętych ułożonych wg porządku roku liturgicznego, zaplanowaną 1607 przez H. Roswede'a, zapoczątkowaną faktycznie przez J.Bollanda. 1643-1942 ukazało się 67 tomów tego dzieła), a trzeba przyznać, że przemawia za nimi wysokie nieprawdopodobieństwo zbieżności.
Przypuszczają, że chodzi o tego samego świętego, którego kult zawędrował do Terni, a potem - przy braku dokładniejszych wiadomości - poczytany został za kult lokalny, oddawany pierwszemu biskupowi tego miasta.
Inni historycy opowiadają się natomiast za hipotezą, którą można by nazwać odwrotnością twierdzenia poprzedniego: to kult biskupa z Terni dostał się do Rzymu i zlokalizował się przy Via Flaminia.
Jakkolwiek by było, jego wczesne świadectwa są dostateczne i pewne. Na początku IV stulecia czczono już grób męczennika, nad którym papież Juliusz I wybudował bazylikę, odnowił ją papież Teodor I. O tym grobie świadczą także pielgrzymi i itineraria (dzienniki podróży) VII w.
Późne
Acta nie zasługują jednak na wiarę, toteż nic bliższego o świętym nie wiemy.
Jak w wielu innych wypadkach, nie było to przeszkodą do rozwoju kultu, który chętnie sycił się legendą i powędrował w kraje całej niemal Europy. Dotarł także do nas i rozwinął się przede wszystkim w diecezji przemyskiej, gdzie św. Walentego uznano za patrona diecezji. Wszedł również w zwyczaje ludowe i folklor, ale rzecz znów osobliwa: pod wpływem niemieckim skojarzył się wówczas z ciężkimi cierpieniami (epilepsją), podczas gdy na Zachodzie, zwłaszcza w Anglii i Stanach Zjednoczonych święty jest raczej patronem zakochanych, a jego dzień okazją do tego, by obdarowywać się drobnymi upominkami.
(za H. Fros SI, F. Sowa, "Twoje imię")