Poniżej publikujemy rozważania, nagrodzone w konkursie "Różaniec przemienia życie", przygotowanym przez serwis Liturgia i Dom Wydawniczy Rafael w roku 2007.
Monika z Łodzi
(3 października)
Życie jest pięknym darem od Boga. A kobiecość i macierzyństwo to obok miłości i radości są dla mnie najcenniejszymi wartościami. Niestety zbyt często zapominam o tym, przytłoczona szarością dnia, smutkami i trudami codzienności. Gubiąc radość i nadzieję, oddalam się od Boga i zbaczam z drogi wiary i miłości. Dlatego potrzebuję drogowskazów, które poprowadzą mnie przez życie. Jak pisał ksiądz Jan Twardowski „…kobiety mają to wielkie powołanie , aby iść drogą kapłaństwa Matki Bożej…” A więc ja chcę od Maryi uczyć się wiary. Różaniec pomaga mi podążać Jej śladami i sprawia, że w mym zwyczajnym i prostym życiu odkrywam sens istnienia. W Tajemnicach Radosnych odnajduję słowa, które są dla mnie ważnymi wskazówkami.
”Oto Ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa…”
Maryja bezgranicznie ufała Bogu. Przyjęła Jego wolę i z pokorą ją wypełniała. Dzięki Maryi zrozumiałam, że i ja zostałam powołana do ważnej roli. Jestem matką i żoną. Wiem, że spoczywa na mnie ogromna odpowiedzialność. I choć czasem moje życie wydaje mi się mało ciekawe, to jednak wiem, że dla Boga jest ono ważne. Dlatego od Maryi chcę uczyć się miłości i pokory, potrzebnych do dobrego życia.
”Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona…”
Maryja pomimo ogromnego wyróżnienia i szczególnej łaski otrzymanej od Boga, nigdy nie przestała być skromną, pokorną i uczynną. Zawsze była gotowa służyć innym. Zawsze niosła radość, nadzieję i spokój. I ja chciałabym dobrze służyć Bogu i bliźnim. Ufam, że Maryja mi w tym pomoże.
„Porodziła Swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie…”
Poprzez Maryję Bóg obdarzył nas światłością, która oświeca nasze serca i umysły. A jednak ludzie często odrzucają ten dar. Zamykają serca przed Chrystusem… Nie ma w nich miejsca na Prawdę i Miłość. Ale ja pragnę przyjmować Jego naukę i według niej żyć. Proszę więc Maryję, aby prowadziła mnie do swego Syna.
„…a Twoją duszę miecz przeniknie…”
Maryja wiedziała , że czeka ją ból i smutek. Jednak swoje cierpienie łączyła z Męką Syna. Całe swe życie ofiarowała Jemu. A ja chciałabym ofiarować siebie Maryi…
”Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście , że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca...?”
Jezus odłączając się od Maryi i Józefa pragnął skierować ich umysły poza dostrzegalną rzeczywistość. I tu odnajduję bardzo ludzkie oblicze Maryi, która nie do końca rozumie słowa Syna. Bardzo często i ja nie potrafię pojąć wielu ważnych spraw dotyczących wiary ( na przykład doktryn czy dogmatów wiary ). Często moje myśli są zbyt przyziemne. Ale dzięki Maryi wiem , że prosta wiara może również być dobra.
Maryja jest dla mnie wzorem prawdziwej chrześcijanki, matki i żony. Zwracam się do Niej z wszystkimi moimi problemami, smutkami i radościami. Bo któż inny jeśli nie Maryja zrozumie troski i pragnienia prostej kobiety?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |