Siedem homilii
ks. Leszek Smoliński
Młody człowiek, który co dopiero stracił ojca, tak wyznał: „Śmierć ojca pozostawiła we mnie pustkę nie do wypełnienia, która niszczy moje życie. Czuję potrzebę uwierzenia w coś i kogoś wykraczającego poza życie ziemskie i w to, że mój ojciec jest gdzieś rzeczywiście szczęśliwy. Tylko to mogłoby przynieść ulgę w moim smutku, który trzyma mnie w ucisku i niekiedy sprawia, że pragnę umrzeć, aby móc ujrzeć ojca. Wraz z ojcem straciłem część siebie, ponieważ kochałem go ponad życie”. Słowa chłopca pobudzają nas do refleksji i wzywają: nie czekaj na śmierć ojca czy matki, aby się przekonać, jak bardzo są ważni w twoim życiu. Nie czekaj, by powiedzieć im o tym wśród płaczu nad grobem, z sercem targanym wyrzutami. Wykorzystuj nadarzające się okazje (rocznice, imieniny), żeby powiedzieć im, jak ich kochasz.
Jako uczniowie Chrystusa uświadamiamy sobie, że tylko człowiek święty, oczyszczony od wszelkich ziemskich brudów, zasługuje na wieczną nagrodę. Przedtem trzeba „spłacić wszystkie długi”. Świętość Boża przyjmuje tylko świętych. Wielu przeniosło się do wieczności w stanie łaski Bożej, ale bez pełnej świętości. Muszą więc spłacić długi i cierpieć za grzechy w czyśćcu (por. KKK 1030-1032). Oczyszczenie winno być całkowite i to właśnie stanowi istotę nauki Kościoła o czyśćcu. Termin ten oznacza nie miejsce, lecz stan życia. Ci, którzy po śmierci żyją w stanie oczyszczenia, znajdują się już w miłości Chrystusa, który ich podnosi z resztek niedoskonałości.
Mówiąc czy słuchając o czyśćcu wszyscy stajemy wobec tajemnic. Nauka o czyśćcu jest tajemnicą, bo czyściec jest poza granicą śmierci, należy już do innego świata. Czyściec jest spotkaniem z Bogiem-Miłością. Prawdziwa miłość stawia wymagania, oczekuje wzrostu. Miłość przyczynia się do rozwoju. Miłość jest jak ogień próby, ogień oczyszczenia od tego, co zbyteczne i szkodliwe. Nie ma innej możliwości. A miłość zostaje na zawsze, jest niezniszczalna.
Dzisiejsze wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych akcentuje także nadprzyrodzoną jedność Kościoła w czyśćcu z Kościołem pielgrzymującym. Oczywiście, nie jest też obcy Kościołowi smutek wynikający z tego, że śmierć na różne sposoby, niespodziewanie i spodziewanie, pozrywała więzy międzyludzkie. Przypomina jednak z mocą, że wszystkich nadal wiąże miłość, życie i nadzieja zmartwychwstania. Kościół czuje się związany ze wszystkimi, którzy już odeszli i przekroczyli próg tego życia. Zachęca do modlitwy za zmarłych, w której dokonuje się owa przedziwna komunia nas pielgrzymujących na tym świecie z tymi, którzy już ten świat opuścili. My ofiarujemy za nich nasze modlitwy, aby jeśli jest taka potrzeba skrócić ich czas oczyszczenia i oczekiwania na wejście do chwały nieba, a oni wspierają nas swoim wstawiennictwem u Boga Ojca.
Uczestnictwo we Mszy św., modlitwa za zmarłych, nawiedzenie grobu bliskich zmarłych są znakiem naszej miłości i wiary w życie wieczne. Aż do 8 listopada możemy także uzyskać odpust zupełny i ofiarować go za naszych zmarłych, żeby skrócony został czas ich oczyszczenia. Warunkiem jest stan łaski uświęcającej, nawiedzenie kościoła lub cmentarza grzebalnego, modlitwa w intencjach ojca świętego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |