Siedem homilii
Piotr Blachowski
15 sierpnia – dzień szczególny w naszym kraju, bo i powód szczególny. Święto kościelne i państwowe związane z uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (w tradycji polskiej zwane świętem Matki Boskiej Zielnej) oraz rocznicą Cudu nad Wisłą (od niedawna Święto Wojska Polskiego). Dzień ten po wielu latach przerwy jest znowu dniem wolnym od pracy, ale tego nie rozpatrujemy już w kategoriach cudu – zawdzięczamy to zmianie ustroju. Od 2007 roku 15 sierpnia jest także dniem, w którym obowiązuje zakaz handlu.
Zacznijmy jednak od początku. Dogmat „że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej" (Breviarium fidei VI, 105) ogłosił papież Pius XII 1 listopada 1950 r. Konstytucją apostolską "Munificentissimus Deus". Przekonanie o tym, że Pan Jezus nie pozostawił ciała swojej Matki na ziemi, ale je uwielbił, uczynił podobnym do swojego ciała w chwili Zmartwychwstania i zabrał do nieba, było i jest powszechnie wyznawane przez wszystkich skupionych w Kościele.
Maryja, Matka Boża, została dana za Matkę wszystkim ludziom już pod Krzyżem. To właśnie słowa Chrystusa „to jest Matka twoja, to jest syn Twój” ustanowiły Maryję Matką wszystkich wierzących, tych, którzy w Chrzcie świętym przyjęli Dziecięctwo Boże. "Jedyna tajemnica, jaka się stała dla ludzi – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny" nosi w różnych tradycjach różne nazwy: Wzięcie, Przejście, Zaśnięcie Maryi itd. Bóg obdarzył Maryję przywilejem Niepokalanego Poczęcia, dzięki czemu nie podlegała prawu śmierci, która jest skutkiem grzechu pierworodnego. Zaś ciało, z którego Chrystus wziął swoją ludzką naturę, Bóg mógł i chciał zachować od skażenia. My, przyjmując ten dogmat, nie zastanawiajmy się nad tą tajemnicą, lecz świętujmy i cieszmy się, że kiedyś, na końcu naszej drogi będziemy mogli spotkać się nie tylko z naszym Ojcem w Trójcy Jedynym, ale i z naszą Matką, Maryją.
A teraz o święcie państwowym. Od 1919 roku trwa wojna polsko-bolszewicka. 13 sierpnia 1920 roku wojska radzieckie zaczynają natarcie na Warszawę. Walki, zwane później bitwą warszawską, trwają od 13 do 25 sierpnia 1920 roku. A dlaczego Cud nad Wisłą? Dlatego, że po dramatycznej walce pod Radzyminem właśnie 15 sierpnia szala zwycięstwa zaczyna się powoli przechylać na stronę Polski. W ogólnoświatowym rankingu bitew decydujących o losach świata bitwa warszawska zajmuje osiemnaste miejsce. Cud nad Wisłą był zwrotnym punktem w historii XX-wiecznej Europy. Gdyby "czerwona inwazja" (czyt. podbój Europy przez komunizm) powiodła się, to … lepiej sobie tego nawet nie wyobrażać. Wojsko Polskie kolejny raz dało przykład wielkiego męstwa i odwagi. Dlatego po latach ustanowiono święto Wojska Polskiego właśnie w tym wielkim dniu. A zatem świętujmy i radujmy się z cudów. Oby tamte czasy nie powróciły.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |