Któż nas zaprowadzi do miasta Wielkiego Króla, abyśmy to, o czym teraz czytamy ze stronic, co oglądamy niejasno i jakby w odbiciu - mogli już wówczas widzieć na obliczu Boga nam obecnego, i abyśmy się radowali?
Obecnie każdy ma własne odzienie; ale w ósmej epoce zastępy zbawionych zdobne będą podwójną palmą. Wszyscy będą wiedzieć. Przeminą wszystkie słowa, a przemówią serca. Ciała będą uduchowione, niewidzialne, jasne jak słońce, czynne i giętkie do woli, potężne w wypełnianiu każdego zamysłu.
Będzie to miesiąc nad miesiące, szabat nad szabaty. Wtedy światło księżyca będzie jak światło słońca, a światło słońca rozjaśni się siedmiokrotnie i wszystkie twarze świętych zajaśnieją jakby słońce w Królestwie Ojca.
Miastu temu nie będzie trzeba światła słońca, ale Bóg wszechmogący sam je oświeci. Pochodnią jego jest Baranek, Baranek Boży, Baranek bez skazy, którego Bóg zesłał na świat jako zbawienną ofiarę; który żyjąc bez grzechu i umierając za grzeszników, zgładził grzech świata, rozluźnił chwyt piekła i wyprowadził więźniów z bezwodnej otchłani, wiodąc ich w triumfie i ustanawiając współdziedzicami swojego królestwa.
Jakiż On piękny, jakże miły oczom, Ten, na którego patrzeć pragną Aniołowie! Król pokoju, którego oblicza pragnie cała ziemia. Przebłagalnia grzeszników, Przyjaciel ubogich, Pocieszyciel smutnych, Stróż maluczkich i Mistrz prostaczków, Przewodnik pielgrzymów, Odkupiciel umarłych, dzielny Wspomożyciel walczących i hojny Wynagrodziciel zwycięzców.
To On jest złotym ołtarzem w Miejscu Świętym Świętych, rozkosznym miejscem odpoczynku synów, widokiem miłym aniołom. On jest najwyższym tronem Przenajświętszej Trójcy, wzniesionym ponad wszystko; błogosławiony na wieki. On jest koroną świętych, wszystkich światłem, życiem aniołów.
O, cóż my Mu oddamy za wszystko, co dla nas uczynił? Kiedyż się wyzwolimy z ciała tej śmierci? Kiedy się upoimy obfitością domu Bożego, w Jego światłości oglądając światło? Kiedyż wreszcie ukaże się Chrystus, nasze życie, i będziemy z Nim razem w chwale? Kiedy ujrzymy Pana, Boga, w ziemi żyjących, litościwego Wynagrodziciela, Męża pokoju, Mieszkańca krainy spoczynku, Pocieszyciela strapionych, Pierworodnego spośród umarłych, radość zmartwychwstania, Męża prawicy Bożej, umocnionego przez Ojca? To On jest Synem Bożym, wybranym spośród tysięcy. Słuchajmy Go, biegnijmy do Niego, pragnijmy Go: niech z naszych oczu płyną łzy tęsknoty, aż zostaniemy z tej łez doliny zabrani, a złożeni na łonie Abrahama.
Ale cóż to jest łono Abrahama? Co posiadają, co czynią ci, którzy tam mieszkają? Czyjże rozum to pojmie, czyje słowa zdołają wyrazić, czyje serce odczuje całą tę moc i piękno, chwałę, cześć, słodycz i pokój? Bo „łono Abrahama" to spoczynek Ojca. Tam się objawia otwarcie moc Ojca, blask Syna i słodycz Ducha. Tam święci obchodzą święto, tańcząc z radości w obecności Boga. Tam są siedziby świetliste, tam dusze świętych znajdują spoczynek i upajają się obfitością chwały Bożej. Tam się znajduje radość i wesele, dziękczynienie i uwielbienie. Tam jest uroczyste święto, obfity odpoczynek, światłość niedostępna, pokój nieskończony. Tam razem jest wielki z pokornym, niewolnik jest wolny od pana. Tam mieszka Łazarz, niegdyś okryty wrzodami u bramy bogacza, a teraz szczęśliwy bez końca w chwale Ojca. Tam się radują chóry aniołów i świętych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |