Wspólnie z ks. Romanem Stafinem w czasie Wielkiego Postu zapraszamy do szkoły modlitwy.
Przez sześć kolejnych niedziel od 6 marca na stronie internetowej "Gościa Tarnowskiego" będziemy publikować materiały, które pomogą nauczyć się modlić. Powstały one na bazie medytacji o modlitwie ks. Romana Stafina "Uwielbiam Cię Ojcze", wydanych nakładem wydawnictwa Biblos.
Kapłan w czasie kolejnych "lekcji" uczy modlitwy milczenia, serca, słabości i nadziei, bo w tym – jak przekonuje – jest obecne ludzkie życie. Wywraca niejako filozofię modlitwy. Pokazuje, że szczera, prawdziwa, głęboka modlitwa nie polega na wypełnieniu jej naszymi życzeniami, oczekiwaniami, prośbami, lękami, ale oddaniem tego wszystkiego Bogu z pełnym zawierzeniem: "Boże, Ty widzisz, Ty wiesz, oddaję Ci moje życie, bądź wola Twoja". To zaś prowadzi do uwielbienia Boga, który jest miłością i miłosierdziem. On zawsze chce dla nas dobra.
Nie wiesz, jak się modlić? Po pierwsze – zadbaj o prawdziwą, szczerą i głęboką relację z Bogiem.
- O modlitwie nigdy dość - twierdzi ks. Roman Stafin, tarnowski kapłan, doktor teologii, który ze swoją "szkołą modlitwy" w ostatnich kilku latach odwiedził kilkanaście parafii diecezji tarnowskiej. Jego medytacje o modlitwie "Uwielbiam Cię, Ojcze" - jak już wspomnieliśmy - ukazały się także drukiem nakładem wydawnictwa Biblos. Dzieli się w nich swoim doświadczeniem modlitwy, spostrzeżeniami. Zadaje pytania, prowokując nie tylko do odpowiedzi na nie słowem, ale i czynem. Przekonuje za św. Maksymilianem Kolbe, że "modlitwa jest naszą najważniejszą czynnością".
Tym, którzy nie wiedzą, jak się modlić, przede wszystkim radzi sięgnąć do Biblii. – Zwłaszcza do Ewangelii św. Łukasza, bo ona jest najprostsza i najbardziej obrazowa, i zacząć czytać to, o czym Jezus mówił, i to, co robił. Biblia jest źródłem poznania Jezusa Chrystusa, a tylko poprzez poznanie Go mogę zbudować i odkryć osobową relację do Boga. Osobista modlitwa jest jej wynikiem - podkreśla kapłan.
Zauważa, że pierwszym i zasadniczym warunkiem dobrej modlitwy jest to, by uwierzyć, że Bóg jest miłością. Ten, kto wierzy, że Bóg go kocha, tęskni za Nim, chce z Nim być, a bycie z Bogiem to właśnie modlitwa. Modlitwa jest wyrazem tęsknoty za zjednoczeniem z Bogiem i kojeniem tej tęsknoty. Bóg na kartach Biblii wciąż zapewnia człowieka o Jego miłości do niego. Począwszy od stworzenia świata. Przez proroka Jeremiasza wypowiada słowa, które mówią o Nim wszystko: "Ukochałem cię odwieczną miłością" (31,3). Bóg, posyłając swojego Syna, aby ratować człowieka, potwierdza w pełni te słowa o Jego odwiecznej miłości. Miłości nie od jakiegoś momentu, ale od zawsze i na zawsze! "Nie obdarował Bóg duszy złotem, lecz Osobą, nie posłał sługi, lecz Syna,/ z Nim zaś dał wszystko, czym był; wszystko, co miał; wszystko, co mógł:/ Czy mogła pójść dalej miłość?" – zauważa ks. Roman Stafin słowami św. Bonawentury.
Warto pomyśleć o tym w czasie Wielkiego Postu. Podczas uczestnictwa w Gorzkich Żalach, Drodze Krzyżowej wzruszyć się głęboko tym, co Bóg uczynił dla nas i z miłości do każdego z nas.
"Jezus nie cierpiał najwięcej przez to, że cierpiał fizycznie, że jako człowiek był biczowany, że wtłoczono Mu na głowę cierniową koronę, że rozdarto gwoźdźmi Jego ręce i nogi, że przebito Jego bok i nie mógł złapać oddechu, wisząc na krzyżu; nie dlatego! Te fizyczne, człowiecze cierpienia są tylko zewnętrznym znakiem innego cierpienia, cierpienia duchowego, cierpienia ogromnego, cierpienia istotnego dla zbawienia człowieka. Otóż Jezus cierpiał najbardziej jako Boży Syn, który wziął na siebie ciężar ludzkiego grzechu; grzechu wszystkich ludzi, od zawsze i po wszystkie czasy; grzechu pokoleń przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Był to ciężar, który rozsadzał umysł i rozrywał serce" – przypomina kapłan.
Kontemplacja krzyża i Serca Jezusowego roztartego ludzkim, moim grzechem pozwala uświadomić sobie miłość Boga do każdego z nas, zanurzyć się w niej. Zgubić się w Bożej miłości, oddać Mu wszystko i zaufać do końca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |