Ojciec Święty podjął ten temat we wstępie do książki Austena Ivereigha „Najpierw należeć do Boga. Na rekolekcjach z Papieżem Franciszkiem”.
„Z powodu nieustannej presji i napięć w obsesyjnie konkurencyjnym społeczeństwie, rekolekcje mające na celu «naładowanie baterii» stały się bardzo popularne. Jednak chrześcijańskie rekolekcje bardzo różnią się od wakacji typu «wellness»” – przypomina Papież. Ojciec Święty podjął ten temat we wstępie do książki Austena Ivereigha „Najpierw należeć do Boga. Na rekolekcjach z Papieżem Franciszkiem”.
W nowej publikacji znalazły się fragmenty z nauk Franciszka, jakie dawał podczas prowadzonych przez siebie rekolekcji jeszcze jako ksiądz a potem kardynał. Te teksty są dla nas przypomnieniem, że Franciszek był znakomitym kierownikiem duchowym zanim został Następcą św. Piotra – wskazuje Austen Ivereigh.
Sam Papież we wstępie do nowej książki wskazuje, że w centrum uwagi każdych rekolekcji staje Bóg. W tym szczególnym czasie człowiek pragnie, aby Stwórca do niego przemawiał bezpośrednio i rozpalał jego duszę.
Jak wskazuje Franciszek, owoc rekolekcji nasuwa skojarzenie ze sceną z Ewangelii Jana, gdy Jezus mówi do paralityka «Wstań, weź swoje łoże i chodź!» (J 5, 8). Papież wyjaśnia, że ten paralityk czuł się przegranym w świecie rywalizacji i wypełniała go gorycz oraz rozpacz, bo inni byli szybsi i silniejsi od niego. Franciszek wskazuje, że tutaj leży pułapka, uwięzienie „w logice samowystarczalności”, tj. przekonaniu, że wszystko zależy od nas i naszej własnej siły. Tymczasem, gdy paralityk napotyka Jezusa i otwiera się na Jego moc, zostaje uzdrowiony, zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie. Od teraz „może wstać i iść przed siebie, chwaląc Boga i pracując dla Jego Królestwa, uwolniony od mitu samowystarczalności i ucząc się każdego dnia bardziej polegać na Bożej łasce” – zaznacza Franciszek.
Jak wskazuje, jako Papież zawsze kładł nacisk, że należymy najpierw do Boga, a potem także do stworzenia i naszych braci w człowieczeństwie, zwłaszcza tych, którzy krzyczą w cierpieniu. „Dlatego chciałem mieć na uwadze dwa wielkie kryzysy naszych czasów: degradację naszego wspólnego domu oraz masowe migracje i przesiedlenia ludzi. Oba są symptomami «kryzysu braku przynależności»” – zaznacza Franciszek. Jak wyjaśnia, to był też powód, dla którego zachęcił Kościół do odkrycia na nowo synodalności.