Zachęcasz mnie dzisiaj, Panie, bym dostrzegła swoją niewyobrażalną godność i piękno. Jestem świątynią Boga i Twój Duch mieszka we mnie. To najbardziej zdumiewające Twoje dzieło.
Ty mnie, Panie, stworzyłeś, ukształtowałeś w łonie mej matki. Stworzyłeś mnie cudownie, bo chciałeś we mnie zamieszkać. Już ten fakt przemawia za tym, że nie mogę siebie poniżać i nie mogę pozwolić, by drugi człowiek mnie poniżał. Czyniąc to, poniża Ciebie, mojego Budowniczego i najmilszego Mieszkańca.
Boże, jesteś w moim wnętrzu, Ty – jedynie Święty i Dobry. Dlatego proszę, powypędzaj ze mnie to wszystko, co Ciebie obraża, a mnie nie pozwala radować się Twoją obecnością. Proszę, zniszcz to wszystko, co odwraca mój wzrok, moje myśli i słowa od wychwalania Ciebie, od wielbienia Ciebie.
Zburz mnie, Panie, i wznieś mnie na nowo, a wszystko we mnie zostanie uzdrowione.
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.