Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie. Iz 58
Zmieniać się mam ciągle, nie tylko w Wielkim Poście. Jednak dany mi po raz kolejny ten szczególny czas, ma mobilizować, by zatrzymać się nad sobą, nad prawdą o sobie, po to by w końcu wyjść z marazmu, by zacząć otwierać się na Boga. Niestety, to moje wady i grzechy zamykają mnie na Niego. Dlatego tak mało Boga we mnie i wciąż zbyt trudno mi upodabniać się do Niego.
Muszę zacząć zauważać własne grzechy, a nie skupiać się na błędach innych. Jeśli odkryję prawdę o tym, jaka jestem, z większą wyrozumiałością patrzyć będę na słabość drugiego człowieka. A dopóki swoje zło będę usprawiedliwiać jeszcze większym złem innych, dopóty moje serce będzie zamknięte na łaskę przemiany. Bóg przemieni moją słabość, jeśli Go wpuszczę do miejsca zranienia. Żeby to uczynić muszę zrzucić warstwę brudu, którą przykryłam tę ranę przez samooszukiwanie siebie. A wtedy Pan mnie zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę moją na pustkowiach. Odmłodzi moje kości, tak że będę jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.
Rachunek sumienia:
Mateusz P.
Modlitwa - Wybacz mi Jezu
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.