też podoba mi się - takie łagodne uspokojenie.. można słuchać i słuchać.. lecz w Ewangelii, widzę siebie wśród tych, których ogarnął strach. Nie prosiłabym, żeby JEZUS odszedł z okolicy.. ale lęku we mnie pełno.. Coś nie tak z moim zaufaniem..
Bardzo dziękuję za rozważania. Czytam już od dłuższego czasu każdego dnia rano i niezwykle ubogacają mój dzień. Dzięki nim Słowo Boże zostaje we mnie... Te rozważania są niezwykle trafne, proste a jednocześnie głębokie...
Bóg jest Miłością, lecz Boże plany względem człowieka wcale nie muszą pokrywać się z naszymi. I nie pokrywają.
Świadomi swych słabości powinniśmy zrozumieć, że cokolwiek trudnego, bolesnego, z ludzkiego punktu widzenia, niesprawiedliwego nas dotknie, to jest to nieodzowny element zbawczego planu rodzaju ludzkiego.
Uzbrójmy się w pokorę i zaufajmy Bogu.
On najlepiej wie czego musimy doświadczyć za życia doczesnego, aby osiągnąć szczęście wieczne.
lecz w Ewangelii, widzę siebie wśród tych, których ogarnął strach. Nie prosiłabym, żeby JEZUS odszedł z okolicy.. ale lęku we mnie pełno.. Coś nie tak z moim zaufaniem..
Świadomi swych słabości powinniśmy zrozumieć, że cokolwiek trudnego, bolesnego, z ludzkiego punktu widzenia, niesprawiedliwego nas dotknie, to jest to nieodzowny element zbawczego planu rodzaju ludzkiego.
Uzbrójmy się w pokorę i zaufajmy Bogu.
On najlepiej wie czego musimy doświadczyć za życia doczesnego, aby osiągnąć szczęście wieczne.
Nasze szczęście jest Jego pragnieniem.