"Jak to jest, że można się całe życie dobrze bawić, grzeszyć, nie myśleć o Bogu, a potem nawrócić i otrzymać niebo? Niebo, dla którego ja ciągle się czegoś wyrzekam?
Wiara bez radości. Pęknięty bukłak, z którego wyciekła ostatnia kropla wina.
Bogu nie o to chodzi…"
...Myślę, że autorowi, nieco niezręcznie zestawionych przemyśleń, również ...
no własnie , dlaczego?Choc nie wiemy , czy ten nawrócony w godzinie smierci zostanie tak samo przytulony jak ten , ktory starał sie całe zycie podnosic ze swoich upadków? Kiedys czytalam że Bóg wybaczy każdemu , kto poprosi o wybaczenie , ale to nie znaczy ,że ów nie bedzie musiał odpokutować( czyściec)
"Jak to jest, że można się całe życie dobrze bawić, grzeszyć, nie myśleć o Bogu, a potem nawrócić i otrzymać niebo? Niebo, dla którego ja ciągle się czegoś wyrzekam?
Wiara bez radości. Pęknięty bukłak, z którego wyciekła ostatnia kropla wina.
Bogu nie o to chodzi…"
...Myślę, że autorowi, nieco niezręcznie zestawionych przemyśleń, również ...
Chore założenie autora, który widać daleko jest jeszcze od Boga. Pisanie o zasługiwaniu na miłość Boga na katolickim portalu to chyba totalna porażka