Wit Stwosz. Fragment ołtarza w bazylice mariackiej
Wit Stwosz. Fragment ołtarza w bazylice mariackiej
Bije, popycha tłum nieposkromiony, nielitościwie z tej i owej strony, za włosy targa, znosi w cierpliwości, Król z wysokości.
Henryk Przondziono/GN

Gorzkie Żale

publikacja 09.03.2003 10:59

I Niedziela Wielkiego Postu

Ojcze nasz jako program  życia - uświęcone Imię

ks. Leszek Smoliński

Imię oznacza tożsamość osoby, jej wyjątkowość. Bóg każdego z nas wzywa po imieniu. Jezus, „najpiękniejszy z synów ludzkich” otrzymał hebrajskie imię, które znaczy tyle, co „Jahwe zbawia”. Jego imię było synonimem zbawczego posłannictwa, jakie otrzymał od swojego Ojca. To Jezus nauczył swoich uczniów, a więc również każdego z nas, zwracać się do Boga słowami modlitwy „Ojcze nasz”, czyniąc z nich program życia. Męka Syna Bożego ujawnia ogrom Jego miłości do każdego człowieka. Ta miłość ma swoje źródło w Bogu, który jest miłością. I jest zaproszeniem do wzrostu każdego z Jego uczniów w miłości. A ta miłość – wobec Boga, drugiego człowieka i samego siebie – osiągnie swoją pełnię w niebieskim Jeruzalem.

Jezus z wysokości królewskiego tronu krzyża spogląda na nas z miłością. W ten sposób oddaje chwałę Ojcu i sam zaprasza nas do zanurzenia „w wewnętrzne misterium Jego Boskości i w wydarzenie zbawienia naszego człowieczeństwa” (KKK 2807). W wezwaniu „święć się imię Twoje” jesteśmy zaproszeni, aby otworzyć się na łaskę Bożą i stać się świętym, jak Bóg. Ów zamysł Najwyższego, abyśmy „byli święci i nieskalani przed Jego obliczem”, to nasze najgłębsze i osobiste powołanie, jakie winniśmy realizować od naszego chrztu, żyjąc każdego dnia na większą chwałę Bożą.

Papież Franciszek przypomina, że „nic nie jest bardziej pouczające niż powrót do słów Jezusa i przyjęcie Jego sposobu przekazywania prawdy. Jezus wyjaśnił z całą prostotą, co to znaczy być świętymi, a uczynił to, kiedy zostawił nam błogosławieństwa (por. Mt 5, 3-12; Łk 6, 20-23). Są one jakby dowodem tożsamości chrześcijanina. Zatem, jeśli ktoś z nas stawia sobie pytanie: „Jak można stać się dobrym chrześcijaninem?” – odpowiedź jest prosta: trzeba, aby każdy na swój sposób czynił to, co mówi Jezus głosząc błogosławieństwa. W nich naszkicowane jest oblicze Mistrza, do którego ukazywania w życiu codziennym jesteśmy powołani” (GeE 63).

Miłość Chrystusa jest bowiem dla nas przynagleniem do codziennej wierności Bogu i życia Jego słowem, by osiągać prawdziwe szczęście, dając siebie w darze (por. GeE 94). Jest możliwe „tylko wtedy, gdy Duch Święty przenika nas całą Swoją mocą i uwalnia nas od słabości egoizmu, lenistwa czy pychy” (GeE 95). I pozwala nam otworzyć oczy na rzeczywistość, w której żyjemy każdego dnia i spojrzeć na nią w duchu wiary, która działa przez miłość. Każdy jest powołany przez Boga i prowadzony przez Ducha Świętego, który daje wierzącym mądrość, siłę i energię. Człowiek duchowy widzi siebie i świat wokół siebie, i jak Chrystus, „nie zamyka się nigdy na potrzeby i cierpienia braci” (V Modlitwa Eucharystyczna).

Wanda Półtawska, która zakończyła swoje ziemskie życie w wieku 101 lat (25 października 2023 r.), powiedziała w jednym z wywiadów: ,,Myśl o śmierci jest twórcza, bo mobilizuje, by to, co chcesz odłożyć, zrobić teraz. Przecież nie wiesz, kiedy umrzesz. Skąd masz pewność, że to nie dzisiaj? Trzeba dbać o zdrowie, ale ono nie jest najwyższą wartością. Bo nie chodzi o to, żeby człowiek był zdrowy, ale żeby był święty”. Święci, którzy swoim życiem tłumaczą nam Ewangelię, przemawiają do nas językiem zrozumiałym dla każdego. A ich recepta na świętość jest bardzo prosta: Uczcie się kochać.

 

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 18 z 18 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..