Czym jest nadzieja chrześcijańska? Jak żyć nadzieją? Co może ją zniszczyć? Jak być świadkiem nadziei dziś. Na te i podobne pytania chcemy znaleźć odpowiedź w cyklu świadkowie nadziei.
Prorok to ten, który widzi świat i ludzkie losy w Bożym świetle. Widzi wyraźniej, dalej, głębiej – nie z powodu własnej przenikliwości, ale dlatego, że spotkał Boga.
Nadzieja, której zwiastunami w noc Bożego Narodzenia są aniołowie, rodzi się i hartuje w trudnościach i mroku.
Wierzę, ale… Nie, nie kwestionuję ani nauczania Jezusa ani Kościoła. Tylko czasem zastanawiam się, jakie są podstawy mojej nadziei. Czy Jezus był tym, za kogo się podawał?
Aby odpowiedzieć na Boże wezwanie potrzebne jest spojrzenie w duchu wiary. Inaczej wielkie dzieła Boże pozostają niezrozumiałe.
Nie tylko wizjoner. Przede wszystkim świadek nadziei. W czasach pokoju i dobrobytu, także na wygnaniu, w niewoli.
Adwent to nowy początek, nowa próba serca, uczuć, umysłu i woli. To czas, kiedy dotykamy istoty rzeczy, aby odkryć, że geniusz ludzki ujawnia to, co w głębinach człowieczeństwa kryje się osnute tajemnicą.
Nasza nadzieja nie jest oczekiwaniem na „coś”, ale na „Kogoś”. „Bóg jest fundamentem nadziei – nie jakikolwiek bóg, ale ten Bóg, który ma ludzkie oblicze".
Dobro, które czynimy w imię Chrystusa, to najpiękniejszy argument. Stanowi najpiękniejsze „kazanie”, które może poruszyć nawet najbardziej zatwardziałe serca.
To nie żywioły świata, prawa materii rządzą ostatecznie światem i człowiekiem, ale osobowy Bóg rządzi gwiazdami, czyli wszechświatem
Lepiej niż oryginalnym być wiernym.