Dla chcących budować na solidnym fundamencie.
Czyli dla tych, którzy decydują się budować, odbudować czy przebudować swoją duchowość.
Jeśli chciałbyś dom swojej pobożności budować bez regularnego przyjmowania sakramentu pokuty, to uważaj: w najlepszym razie wyjdzie z tego socrealistyczne straszydło, w którym nic z niczym nie będzie współgrać.
Proste i zarazem skomplikowane. Zależy jak do sprawy podejść.
Jeśli myślisz, że otoczenie przeszkadza ci w staniu się świętym, nie uciekaj na pustynię. Bez miłości pobożność jest niczym.
Jeśli Bóg jest w życiu na pierwszym miejscu, to wszystko jest na właściwym. Niby proste. Teoretycznie.
Nikt nie jest samotną wyspą – twierdził Klasyk. To prawda. Budując gmach swojej pobożności trzeba się wesprzeć na wspólnocie. A przynajmniej być w niej osadzonym.
Najważniejsze to stawiać Boga na pierwszym miejscu. No dobrze. Ale czy faktycznie tak to u mnie jest, skoro tyle razy zdarzają mi się większe i mniejsze upadki?
Ten, kto nie ma uczuć, jest psychopatą. Problem tylko w tym, by nie przeceniać ich wartości. I w życiu codziennym, i w wierze.
Wierzę w Boga, spotykam się z Nim na modlitwie. Ale właściwie... Kim On jest?
Cóż może zrobić mi człowiek, gdy po mojej stronie Wszechmogący?