Pierwsze spotkanie w wielkotygodniowym "Czasie dojrzewania".
To On zdobył moje serce i zawalczył o mnie. Nauczył mnie kochać. Jednak nigdy nie wymuszał, abym udowadniała swoją miłość…
Człowiek posłuszny nie jest człowiek pełen lęku i strachu. To ktoś, kto się nie boi, będzie umiał i chciał zrezygnować ze starań, by realizowały się jego racje, jego punkt widzenia, jego pomysły.
Ewangeliczne ubóstwo to nie kwestia posiadania, ale zaufania, to dziecięce wznoszenie rąk do Ojca z poczuciem, że On się troszczy.
Drugie spotkanie w wielkotygodniowym cyklu "Czas dojrzewania".
Modlitewną teorię z katechezy, kazań, osobistej lektury czy rozmów warto zastosować w praktyce. Do tego potrzeba tylko cierpliwie wykorzystać „puste przebiegi”...
Życie w posłuszeństwie to nie jest kwestia pytania o to, co mogę i ile mogę, to kwestia wiary! To czasem chodzenie w ciemności, bez zrozumienia po co…
Szóste spotkanie w wielkotygodniowym cyklu "Czas dojrzewania".
Czyn miłosierdzia jest zatem odpowiedzią człowieka na miłosierdzie okazane mu przez Boga.
Zobaczyć Ojca to dotknąć nowego przykazania – przykazania wzajemnej miłości. Bo tam „gdzie miłość wzajemna i dobroć” znajdujemy żywego Boga.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...