Postawa pełna pychy prowadziła faryzeuszy do pogardy drugim człowiekiem.
Może nie w każdym ale w wielu z nas siedzi faryzeusz.
Celnicy i nierządnice wejdą do nieba przed faryzeuszami, ale pod warunkiem.
Kwasem faryzeuszów jest zapomnienie. „Mając oczy, nie widzicie.” Kwasem chrześcijan pamięć. „Czyż nie wiecie..."
Musimy być sprawiedliwsi od sprytnych faryzeuszy i cynicznych uczonych w Piśmie.
Faryzeusze i uczeni w Piśmie też Jezusa słuchali. I co z tego?
Czy tak, jak faryzeusze, nie marnuję łaski, którą daje mi Jezus każdego dnia?
Faryzeusz bywa przekonany, że ma prawo wchodzić w prerogatywy Boga. Ale jest w błędzie.
Patrząc na moje relacje z Bogiem i w sobie zauważam coś z postawy faryzeuszy.
Uczniowie Jana i faryzeusze uczyli się zwyczajów religijnych, a uczniowie Jezusa uczyli się głoszenia ewangelii.
Tajemnica może u jednych budzić ciekawość, chcieć poszukiwania, u innych – zniechęcenie, bo droga do jej poznania jest długa.