Drzwi zamknięte dla bliźniego są zamknięte także dla Boga. Przebaczenie to jedyne wyjście ze świata podejrzeń, odwetu, nienawiści. – Ile razy mam przebaczyć, czy aż 7 razy? – pytamy ze św. Piotrem. – Nie 7, ale 77 razy, czyli zawsze – mówi Jezus.
Mojżesz, wziąwszy do rąk kamienne tablice, stawił się na spotkanie z Bogiem i wzywał Go: „Jeśli łaskawy jesteś dla mnie (…) przebaczysz winy nasze i grzechy nasze..."
Bóg nigdy nie przestaje nam przebaczać. Problem w tym, że my nie chcemy prosić Go o przebaczenie - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym pierwszą modlitwę „Anioł Pański”.
Nawrócić się do Chrystusa, wierzyć w Ewangelię oznacza w gruncie rzeczy właśnie to: wyzbyć się złudzenia samowystarczalności, aby uświadomić sobie i zaakceptować własny brak — brak innych i Boga, potrzebę Jego przebaczenia i Jego przyjaźni.
Postawa, którego z braci jest mi bliższa? Czy staję u kratek konfesjonału z taką skruchą jak młodszy syn? Czy mam świadomość, ile zmarnowałam Bożej łaski, jak bardzo zraniłam Boga? A może idę tam z pewnością, że Boże przebaczenie mi się należy
Do ponownego odkrycia i przeżycia wielkości i piękna swego powołania wezwał duchownych Benedykt XVI. Poprosił Boga i ludzi o przebaczenie grzechów, których dopuścili się niektórzy księża. Na zakończenie Roku Kapłańskiego, przewodniczył on na Placu św. Piotra Mszy św. koncelebrowanej wraz z ok. 15 tys. duchownych z całego świata.
Bóg wie, kto jest oprawcą, a kto ofiarą. I mu się jeden z drugim nie myli.
Przekazać miłość to rozpoznać „rany zadane godności istoty ludzkiej” i „zwalczać wszelkie formy pogardy dla życia i wykorzystania człowieka”. Dlatego w kolejnych tygodniach będziemy chcieli pokazać świadków pojednania. Ludzi, którzy wznieśli się ponad uprzedzenia i rany, wyciągając ręce w geście przebaczenia i pojednania.
Garść uwag do czytań na VI niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Komentarze do liturgii i modlitwa wiernych.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...