Wystarczyły trzy słowa: „zgrzeszyłem wobec Pana”, by Bóg, natychmiast, dał przez proroka odpowiedź.
Proroka kazał ściąć, bo nie chciał złamać danej publicznie, ale głupiej obietnicy...
I są ubogie wdowy. Wpatrujące się w dno pustego garnka, gdy w drzwiach staje prorok...
Dwie konstytutywne cechy ucznia Jezusa. Ma łączyć w sobie pokorę Baranka i zapalczywość proroka.
Małość, ograniczenie, asceza niemal – i to na co dzień, wzorem wielkich świętych i proroków.
Prorok pyta „Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa rozkazom Pana?”
Gdy mamy pewność prowadzenia, choćby przez moment, za rękę. O takim szukaniu pisał prorok?
Także dziś Bóg posyła proroków, by przygotowali Jego lud na dzień, gdy będzie przetapiać, oczyszczać, przecedzać.
Pobożne rozważanie Prawa i Proroków jest jak gwiazda prowadząca do rozpoznania Słowa Wcielonego.
Prorok Izajasz wskazuje na jeszcze jeden rys tej Bożej miłości do człowieka. Jest to miłość mądra i wymagająca.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...