Przy Nim czuli się bezpieczni. Ale człowiek nie urodził się po to, by żyć na czyjąś odpowiedzialność.
Rozglądając się wokół zawsze znajdziesz nie dorastających do ideału...
Człowiek nie zawsze dorasta do wyznaczonych mu przez Boga zadań. I co?
Człowiek to dziwna istota. Dość często nie dorasta do ideałów. Swoich własnych ideałów.
Do adwentowych wyzwań nie dorastamy zupełnie, niezależnie od liczby rorat, rekolekcyjnych nauk, mizernych prób skupienia…
Jak do tej zamierzonej przez Boga jedności dorastać? Praktyczny do bólu święty Jakub podpowiada...
Dla chrześcijanina każdy dzień - czy wielki czy mały - może być dniem dorastania do pełni chrześcijańskiego życia.
Ogólnie twierdzi się, że dorastają dzieci, młodzież, no, powiedzmy, że też... mężczyźni – do czasu kiedy zostają dziadkami. Mam trochę inną koncepcję, sądzę – ale zaznaczam, że to moja opinia – iż są tacy, którzy nigdy nie dorastają.
Przerasta mnie moja godność, to, jak Pan Bóg na mnie patrzy i kim jestem według zamysłu Jego serca. Wiem doskonale, jak bardzo do tego wizerunku nie dorastam.
– Z dużą dozą naiwności wzięliśmy za pewnik, że ludzie, młodzież żyją wiarą. Dzisiaj nie można zakładać, że ludzie w Europie powszechnie wierzą w Boga. Minęły już czasy, w których dorastaliśmy w wierze – powiedział w rozmowie z KAI ks. Fabio Rosini kierujący biurem ds. powołań w diecezji rzymskiej.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.